REKLAMA
Mieszkańcy kamienicy, w której znajduje się restauracja „Strategia” w Tarnowskich Górach (dawne conieco) skarżą się na hałas dochodzący z lokalu.
„Do tego dochodzi bałagan na podwórku, na przykład walające się kości. Pojemniki na odpady są przepełnione, postawiono je pod naszymi oknami i czujemy dochodzący smród. Wygląda u nas jak w slumsach” – mówiła w rozmowie z Tygodnikiem Gwarek zmartwiona tarnogórzanka.
REKLAMA
Ewa Brożyna, prezes spółki odpowiedzialnej za lokal odpiera zarzuty. Mówi, że hałas dochodzi z innych lokali, a bardzo często, po zamknięciu, wiele osób przesiaduje na murku przed restauracją.
Co do śmieci mówi, że jest odwrotnie. Zainwestowano pieniądze w dodatkowe pojemniki, które są monitorowane.
„Tylko że co noc przychodzą menele, grzebią w innych kubłach i rozrzucają śmieci. Niektóre roznoszą też szczury” – stwierdza w rozmowie z gazetą prezes Brożyna.
„Nasze kubły zamknięte i czyste, zabezpieczone. Śmieci są z kubłów wspólnoty, których nie obciążamy. Płacimy extra 1500 zł za utrzymywanie czystości i recyclingu. Z lokatorami żyjemy w zgodzie poza dwiema osobami” – mówi restauratorka.
źródło: Tygodnik Gwarek
REKLAMA