W poniedziałek rano mieszkaniec powiatu tarnogórskiego, stając przed problemem związanym z utrzymaniem efektywności swoich paneli fotowoltaicznych, zdecydował się na odśnieżenie urządzeń zamontowanych na dachu jego domu. Po obfitych opadach śniegu w weekend, panele słoneczne zostały całkowicie pokryte białym puchem, co skutkowało znaczącym spadkiem ich wydajności.
Zbulwersowany właściciel zwraca uwagę na to, jak łatwo warunki zimowe mogą wpłynąć na pracę paneli fotowoltaicznych. „Wystarczy zaledwie 2 cm śniegu, aby produkcja energii spadła do zera” – mówi.
Jednak na portalu zielona.interia.pl czytamy, że odśnieżanie paneli nie jest zalecane. W Polsce panele zazwyczaj są montowane pod kątem 35-40 stopni, co zapewnia, że śnieg naturalnie zsuwa się z ich powierzchni, szczególnie że panele są zawsze lekko ciepłe. Nie jest konieczne nawet oczekiwanie na odwilż.
Ponadto, odśnieżanie paneli może wiązać się z ryzykiem. Wchodzenie na śliski, ośnieżony dach jest niebezpieczne, a próby usunięcia śniegu z paneli mogą prowadzić do ich uszkodzenia. Mimo to, nie można wykluczyć takiej możliwości, co warto wziąć pod uwagę, podejmując decyzję o interwencji.
fot. Janfot. Jan
Niestabilne źródło energii
Zimą panele produkują znacznie mniej energii niż latem, głównie z powodu krótszych dni i mniejszej ilości światła słonecznego. W efekcie, przez cały miesiąc zimowy, instalacja fotowoltaiczna może wyprodukować tyle energii, ile generuje w kilka dni letnich.
To stanowi istotną różnicę w porównaniu do tradycyjnych źródeł energii, takich jak elektrownie węglowe czy atomowe, które charakteryzują się większą stabilnością produkcji energii niezależnie od warunków atmosferycznych. Odnawialne źródła energii, takie jak panele słoneczne, choć ekologiczne i odnawialne, mogą być mniej wydajne w okresach mniejszej ekspozycji na światło słoneczne.
Zjawisko to dotyczy również elektrowni wiatrowych, które osiągają szczyt produkcji energii podczas wietrznych dni, co podkreśla zależność odnawialnych źródeł energii od warunków atmosferycznych.
