Nie żyje 29-letni Michał Mikoda, który przez wiele lat pracował w tarnogórskim pogotowiu ratunkowym. Zginął dzisiaj (19 marca) w wypadku samochodowym. Osierocił dwuletnią córkę.
Do strasznej tragedii doszło ok. godz. 15:00 na ulicy Siewierskiej w Zawierciu.
– Wstępnie wiadomo, że karetka uderzyła w tył tira, który rozpoczął manewr skręcania w ulicę Kromołowską. W karetce był tylko jej kierowca. Został zakleszczony w pojeździe. Był nieprzytomny. Po wydostaniu został przetransportowany do szpitala – mówi mł. asp. Marta Wnuk, rzecznik prasowy zawierciańskiej policji.
Kierowca tira był trzeźwy, droga była zablokowana przez kilka godzin.
– To straszne, po prostu straszne. Nie wiem, jak to skomentować. Jestem wstrząśnięty. Serdecznie współczujemy rodzinie – mówi Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
– Wiele lat pracował jako ratownik medyczny w pogotowiu w Tarnowskich Górach ratując życie i zdrowie mieszkańców powiatu tarnogórskiego. Pogotowie straciło wykwalifikowanego ratownika, a my bardzo dobrego kolegę, przyjaciela. Osierocił 2-letnia córeczkę Zuzie. Pogrążeni w smutku, żałobie pracownicy tarnogórskiego pogotowia. Na zawsze zostaniesz w naszych sercach i pamięci!! Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich. Michaś spoczywaj w pokoju – napisali na swoim profilu ratownicy.
fot. zawiercie112.pl
źródło: wpr.pl