Do naszej redakcji napisał zbulwersowany mieszkaniec powiatu tarnogórskiego, który twierdzi, że reprezentuje głos kilku wędkarzy. Jest wściekły na działania policji. Jego zdaniem rozpoczęła się nagonka na wędkarzy, którzy przyjeżdżają nad zalew Nakło-Chechło. Do zdarzenia doszło w niedzielę.
„Po zalewie jeździła policja (radiowóz 3 osoby) i straż leśna. Czepiali się wszystkich. Straszyli mandatami zawodników, którzy startowali w zawodach, choć mieli zezwolenie. Wędkarze, którzy parkowali przy Rybaczówce dostawali mandaty i wezwania na komisariat. Czy w Tarnowskich Górach nie ma już przestępców, tylko trzeba wędkarzy po 50/100zl kasować? Od zawsze wędkarze mogli dojeżdżać do Rybaczówki, a teraz nagonka jakaś jest” – napisał do nas mieszkaniec.
„Słyszałem, że mówili wędkarzowi, który za bardzo dyskutował, że zamiast 50 zł, zaraz dopiszą mu 0 i będzie 500, żeby nie wdawał się w dyskusję” – dodał zbulwersowany wędkarz i wysłał nam zdjęcie.
fot. Wędkarz
Policja komentuje
– Wczoraj odbyła się akcja mająca na celu zminimalizowanie zagrożeń wynikających z nieuprawnionych wjazdów pojazdami silnikowymi na tereny leśne, w szczególności w miejscach wypoczynku nad zbiornikami wodnymi na terenach leśnych. W akcji wzięliśmy udział wraz z przedstawicielem straży leśnej Nadleśnictwa Świerklaniec – mówi Kamil Kubica, rzecznik prasowy tarnogórskiej policji.
– Przy Rybaczówce ujawniono 6 pojazdów, które wbrew regulaminowi zbiornika wjechały na jego teren bez wymaganego zezwolenia. Wobec 4 właścicieli pojazdów sporządzono dokumentacje i przekazano do referatu ds. wykroczeń. Pozostałe osoby zgłosiły się na wezwanie i w jednym przypadku było to pouczenie, w drugim mandat karny w kwocie 50 zł – dodaje Kamil Kubica.
Nieuprawniony wjazd na koronę zalewu
Wędkarze dostrzegają problem nieuprawnionych wjazdów na koronę zalewu, jednak nie mogą pogodzić się z faktem, że przez lata korzystali z terenu przy Rybaczówce i nagle jest problem.
