REKLAMA
Coraz więcej pracowników służby zdrowia skarży się, że sąsiedzi się ich boją i traktują jak intruza, który może przynieść z pracy koronawirusa.
Skończyły się brawa i zaczął się hejt?
„Moja przyjaciółka – lekarka pracująca w szpitalu – została bardzo stanowczo poproszona przez innych mieszkańców bloku, żeby na czas epidemii się wyprowadziła. Usiłowała zignorować żądania sąsiadów, więc oblano jej drzwi farbą, a w pobliskim warzywniaku właścicielka odmawia jej obsługi. O ironio na początku pandemii zaopatrywała sąsiadów w maseczki i część z nich właśnie wtedy dowiedziała się, że to lekarka.” – napisała Pani Magdalena w mediach społecznościowych.
Na szczęście nadal można spotkać się z gestami życzliwości, jednak Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie potwierdza, że hejtu w ich stronę jest coraz więcej.
– Jedna z lekarek powiedziała, że przedszkole odmówiło zapisania jej dziecka do placówki w przyszłym roku, ze względu na wykonywaną przez nią pracę – opowiada onetowi rzeczniczk OIL.
REKLAMA
Lek. Lidia Stopyra – szefowa Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie:"Coraz…
Publiée par Michał Pacia sur Samedi 25 avril 2020
źródło: OIL
REKLAMA