REKLAMA
Straszna zbrodnia w Siemianowicach Śląskich. 32-latek miał zabić swoją partnerkę.
„Śledczy ustalili, że za zniknięciem kobiety stoi jej 32-letni partner. Wkrótce wyszło na jaw, że mężczyzna zamordował mieszkankę Siemianowic Śląskich, spalił jej samochód, a ciało ukrył w leśnych zaroślach. Grozi mu dożywotnie więzienie” – informuje policja.
Media donoszą, że ciało młodej kobiety zostało podpalone.
W poniedziałek policja została powiadomiona, że od dwóch dni rodzina nie ma kontaktu z mieszkanką Siemianowic Śląskich. Jej nagłe zniknięcie i wyłączony telefon komórkowy zaniepokoiły bliskich, ponieważ kobieta nie skarżyła się na żadne problemy i utrzymywała z nimi stały kontakt.
Rozpoczęły się poszukiwania zaginionej.
Śledczy rozmawiali z jej 32-letnim partnerem, który przekazał, że po kłótni dziewczyna wyprowadziła się od niego. Dodał również, że od tego czasu nie ma z nią kontaktu oraz nie wie, gdzie może przebywać.
„W wyniku wykonywanych czynności stróże prawa potwierdzili, że w sobotę, 5 grudnia, w mieszkaniu doszło do kłótni pomiędzy 32-latkiem i 21-latką” – ustalili policjanci.
Zaczęto sprawdzać miejsca, w których kobieta mogła przebywać, lasy, odludne okolice i centra miast. Uruchomiono alerty w mediach społecznościowych.
Dzięki informacjom w sieci z policjantami kontaktowali się świadkowie. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że finał sprawy okaże się tak tragiczny. W jej rozwiązaniu kluczowa okazała się informacja jednego ze świadków, który przekazał, że w okolicy ogródków działkowych widział spalony samochód. Jak się okazało, należał on do 21-latki.
„Przyjmowane wersje śledcze, prowadziły policjantów w kierunku podejrzeń, że za zniknięciem kobiety stoi jej 32-letni partner. Szybko okazało się, że policjanci mają rację. Mężczyzna został zatrzymany w środę wieczorem w swoim mieszkaniu. Zarówno tam, jak i na klatce schodowej śledczy zabezpieczyli ślady kryminalistyczne świadczące o tym, że doszło do popełnienia przestępstwa” – czytamy w komunikacie.
Zatrzymany usłyszał zarzut zabójstwa swojej partnerki, do którego przyznał się i złożył wyjaśnienia. Wskazał również, gdzie ukrył ciało kobiety. Były to okolice lasu w Katowicach.
Sąd uznał, że mężczyzna na 2 miesiące trafi za kraty, gdzie będzie oczekiwał na proces. Grozi mu dożywocie.
REKLAMA
źródło/foto: Śląska Policja
REKLAMA