Sprzedawcy kwiatów liczą straty. „Zaorano” restauratorów, przyszedł czas na drobny handel?

– To tak, jakby ktoś cały rok piekł pierniczki na święta, a święta dzień wcześniej mu odwołali! –  powiedział telewizji tvs jeden ze wkurzonych sprzedawców kwiatów i zniczy w Katowicach. 

Premier Morawiecki ogłosił w piątek, że od soboty do 2 listopada cmentarze będą zamknięte.

– Zamykamy cmentarze. Tak zdecydował rząd kilka godzin temu. Co ludzie, którzy przygotowali się na handel kwiatami czy zniczami i zainwestowali mają zrobić z towarem? Tydzień temu zaorano restauratorów, wcześniej próbowano zniszczyć rolników” – komentuje decyzję rządu senator KO Jacek Bury.

– Tradycja jest mniej ważna niż życie. Proszę powstrzymać się od wyjazdów, również poza miasta. Jeżeli pandemia nie będzie się nasilała, w drugiej połowie listopada będzie pewnie można odwiedzić groby – powiedział premier Morawiecki.

Wsparcie dla handlowców 

– W związku z decyzją dot. zamknięcia cmentarzy na najbliższe 3 dni zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty z tego powodu. Szczegóły będą zaprezentowane w przyszłym tygodniu – zapowiedział szef rządu.

Jeden ze sprzedawców, który handluje w pobliżu cmentarza św. Józefa w Tarnowskich Górach powiedział nam, że nie ma źle, zostało mu „tylko” 500 kwiatów.