Szpital w Katowicach nie przyjmuje policjantów i ich rodzin? „Za bicie i gazowanie ludzi”

Zdjęcie ilustracyjne. screen Polska Ponad Podziałami YouTube

Do głośnego incydentu doszło w szpitalu MSWiA w Katowicach. Na portierni placówki pojawiła się szokująca dla wielu ulotka. 

„Nasza firma nie obsługuje funkcjonariuszy policji. W podziękowaniu za bicie i gazowanie ludzi, nękanie przedsiębiorców, kultywowanie tradycji ZOMO” – brzmi treść zamieszczonej za szybą ulotki.

Sprawę nagłośnił znany w środowisku służb mundurowych profil „Psy Dają Głos”. 

„Ciekawe czy ten kto to powiesił ma świadomość, że dostaje wypłatę z tego samego źródła co Policjanci. Przecież to tak jakby na piekarni napisali, że nie sprzedają chleba piekarzom” – komentuje autor wpisu.

Nieoficjalnie mówi się, że odpowiedzialny za ten incydent jest ratownik medyczny, który został już zwolniony.

Akcję ulotkową zapoczątkowały osoby powiązane ze „Strajkiem Przedsiębiorców.” W ten sposób chcą pokazać swoje niezadowolenie z działań policji, która każdego dnia nachodzi przedsiębiorców, którzy chcąc ratować swój biznes i otwierają się mimo obostrzeń.

„Wielkie oburzenie nastało w środowiskach milicjantów, kiedy ten oto plakat zawisł na portierni szpitala rządowego MSWiA w Katowicach. Ratownik medyczny, który zawiesił plakat został zwolniony z pracy” – napisał w mediach społecznościowych Michał Wojciechowski jeden z liderów SP.

Przedsiębiorcy zamieszczają takie plakaty na swoich lokalach 

„Instytucja państwowa nie jest (jeszcze) miejscem w którym możemy zawieszać takie plakaty bez konsekwencji. Jednak wielkie brawa dla tego pana za odwagę. Jednak w naszych prywatnych lokalach i biznesach możemy wieszać co chcemy i obsługiwać kogo chcemy powołując się na klauzule sumienia” – stwierdził Wojciechowski.