REKLAMA
Policjanci zatrzymali dwie nastolatki, które w piątek (24 września) na dworcu autobusowym w Tarnowskich Górach zaatakowały 13-latkę i ukradły jej telefon. Na koniec młoda tarnogórzanka została zastraszona, że jeśli komuś o tym powie, to zostanie zabita.
Do rozboju doszło w piątkowy wieczór. Do 13-latki podeszły dwie znane jej nastolatki, które zażądały, aby ta oddała im telefon komórkowy.
– Kiedy dziewczyna odmówiła, agresorki postanowiły, że zabiorą go siłą. Jedna z dziewczyn przytrzymała dziewczynę, a druga wyrwała jej telefon z ręki. Na odchodne 18-latka powiedziała pokrzywdzonej, że jak komuś o tym opowie, to ją zabije – mówi podkom. Damian Ciecierski, rzecznik prasowy KPP w Tarnowskich Górach.
Przerażona i zapłakana dziewczyna wróciła do domu, gdzie opowiedziała całą historię mamie, która zawiadomiła policjantów.
Mundurowi szybko ustalili, kto ukradł telefon. Jedna z dziewczyn ukrywała się w tapczanie
– W sobotę rano policjanci zapukali do drzwi mieszkania starszej z dziewczyn. 18-letnia tarnogórzanka została zatrzymana za rozbój. W trakcie czynności policjanci znaleźli skradziony telefon, ale również ujawnili drugą sprawczynię rozboju. 15-letnia mieszkanka Bytomia była w mieszkaniu starszej koleżanki. Na widok policjantów ukryła się w tapczanie – relacjonuje podkom. Ciecierski.
Była poszukiwana
– 15-latka była poszukiwana. Dziewczyna nie powróciła do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego po udzielonej przepustce. Nastolatki trafiły do tarnogórskiej komendy. Młodsza z dziewczyn wróciła do ośrodka, z którego uciekła. Teraz o jej losie zadecyduje sąd rodzinny – dodaje rzecznik prasowy.
18-latka z Tarnowskich Gór została doprowadzono przed oblicze prokuratora, który po przedstawieniu zarzutu objął ją policyjnym dozorem. Za rozbój grozi jej do 12 lat więzienia.
źródło: Policja Tarnowskie Góry
REKLAMA
REKLAMA