To miały być wymarzone wakacje w Tunezji. Nie wpuszczono go do samolotu

Zdjęcie ilustracyjne fot. Straż Graniczna

Chciał lecieć na wymarzone wakacje do Tunezji a pozostał na lotnisku w Pyrzowicach z mandatem. Wszystko przez nieprzemyślany żart. 

Do zdarzenia doszło w czwartek 10 września.

40-letni Polak w trakcie odprawy przed lotem do Tunezji oznajmił, że w bagażu ma bombę.

„Na miejsce natychmiast została wezwana Straż Graniczna, która podjęła stosowne czynności służbowe. W ich toku nie ujawniono żadnych urządzeń i materiałów wybuchowych oraz ustalono, iż zagrożenie nie istnieje” – czytamy w komunikacie Śląskiej Straży Granicznej.

 

40-latek tłumaczył, że całe zdarzenie było wynikiem żartu.

Za swoje zachowanie został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł. Oprócz tego decyzją obsługi lotniska oraz kapitana statku powietrznego mężczyźnie odmówiono wstępu na pokład.

Straż Graniczna przypomina, iż tego typu zachowania podróżnych zawsze traktowane są bardzo poważnie. Mogą zakończyć się nie tylko nałożeniem mandatu, utratą biletu lotniczego, wczasów, ale również zatrzymaniem, znacznie wyższą karą grzywny oraz zarzutami prokuratorskimi. Przebywając na terenie portu lotniczego należy zachować rozwagę oraz wykonywać polecenia służb i pracowników obsługi, ponieważ naruszenie tych zasad będzie skutkowało karą finansową.

źródło: Śląska Straż Graniczna