Polska Grupa Górnicza ogłasza zwolnienia grupowe, które mają dotkną kilkaset osób. Środowiska górnicze wyrażają zaniepokojenie, ostrzegając, że może to być jedynie początek większej redukcji zatrudnienia. Podstawowym kryterium zwolnień jest nabycie uprawnień emerytalnych przed 1 lipca 2024 roku.
W środę, 24 lipca przedstawiciele zarządu PGG skierowali pismo do związków zawodowych. „(…) z uwagi na konieczność zmniejszenia zatrudnienia spowodowaną trudną sytuacją finansową Spółki, Pracodawca zamierza dokonać zwolnień grupowych pracowników PGG z przyczyn niedotyczących pracowników” – czytamy w dokumencie.
PGG planuje zwolnić 435 pracowników, w tym 291 pracowników dołowych, 73 pracowników administracyjno-biurowych oraz 71 pracowników powierzchni. Wypowiedzenia mają być wręczane 1 września 2024 roku.
Obecnie zatrudnienie w PGG wynosi 36 734 pracowników, w tym:
Pracownicy dołowi – 28 265
Pracownicy powierzchni – 6 443
Pracownicy administracyjno-biurowi – 2 026
Czy dojdzie do zwolnień grupowych?
Zarząd PGG proponuje następujące kryteria doboru pracowników do zwolnienia:
Podstawowe: nabycie uprawnień emerytalnych przed 1 lipca 2024 roku
Pomocnicze: brak wpływu rozwiązania umów z wytypowanymi pracownikami na normalne funkcjonowanie danej jednostki organizacyjnej PGG.
Związki zawodowe mają czas do 7 sierpnia 2024 roku, aby przedstawić swoje propozycje dotyczące zaproponowanych zwolnień grupowych.
„Pracodawca proponuje odbycie wspólnego spotkania upoważnionych przedstawicieli organizacji związkowych w dniu 12.08.2024 r.” – czytamy w piśmie skierowanym do związków zawodowych.
Przedstawiciele zarządu Polskiej Grupy Górniczej ogłosili, że pracownicy objęci zwolnieniami grupowymi otrzymają należne odprawy pieniężne zgodnie z ustawą, a także odprawy emerytalne. Dodatkowo, w przypadkach skróconego okresu wypowiedzenia, przysługiwać będą odszkodowania. Zwolnieni pracownicy otrzymają również ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
W sieci wrze
„Ogólnie rzecz biorąc niektórzy mają prawa emerytalne a dalej pracują myślę że te osoby powinny odpuścić i to może będzie te 400 osób” – napisał jeden z użytkowników Facebooka.
„I ty myślisz, że na tych 435 osobach poprzestaną? Jakby od razu powiedzieli, że mają w planach zwolnić 5000 osób to byłby dym, a tak na raty sobie to rozłożą i co kilka miesięcy będą zwalniać po kilkaset osób, tak długo, aż nie będzie miał kto zastrajkować” – odpowiedziała osoba odpowiedzialna za profil Brać Górnicza – Okiem Górnika.
