16-latka sprzedawała wiśnie z sadu dziadka. Przyjechał sanepid i policja. Jest wyrok

Zdjęcie ilustracyjne fot. Pixabay

Jest wyrok w głośnej sprawie. Latem nastolatka z Lubna, na terenie należącym do rodziny, sprzedawała wiśnie z sadu dziadka. Chciała w ten sposób zarobić trochę pieniędzy na wycieczkę szkolną. Niestety przyjechał sanepid w towarzystwie policji. Choć nałożona kara nie była wysoka, to ojciec postanowił nie przyjąć mandatu i zawalczyć w sądzie. Wyrok przywraca nadzieję na normalność.

16-letnia Marysia z województwa lubuskiego przed sklepem dziadka sprzedawała wiśnie. Nagle rozpoczęła się kontrola sanepidu. Po tym bulwersującym dla wielu Polaków incydencie, Główny Inspektorat Sanitarny tłumaczył, że takie kontrole miały miejsce w całym województwie.

Ojciec nastolatki odmówił zapłacenia proponowanego mandatu w wysokości 100 złotych, co przeniosło sprawę do sali sądowej w Wałczu. Adwokat ojca dziewczyny walczył o jego uniewinnienie.

Media informują, że mecenas reprezentujący ojca Marysi, podkreślił w sądzie, że ojciec dziewczyny nie prowadził działalności gospodarczej ani nie zatrudniał nikogo. Marysia sprzedawała wiśnie, które sama zebrała, z pełnym poparciem rodziny.

W efekcie, sąd w Wałczu postanowił uniewinnić Piotra Szczepaniaka, ojca dziewczyny, odrzucając żądania sanepidu dotyczące jego ukarania. Sąd uznał, że działania Marysi były nieszkodliwe dla społeczności i nie było powodów do karania ani jej, ani jej ojca.

Radca prawny reprezentujący ojca wyraził nadzieję, że taka decyzja będzie przestrogą dla innych jednostek sanepidu, aby nie podejmować nieuzasadnionych działań wobec obywateli, tak jak miało to miejsce podczas pandemii.

– Mam nadzieję, że to orzeczenie będzie wskazówką dla innych sanepidów, aby odstąpiły od akcji represyjnych wobec obywateli i prób ich karania bez jakiejkolwiek podstawy, tak jak było to np. w pandemii – oznajmił radca prawny Jan Kazimierz Adamczyk, cytowany przez media.

Wyrok przywraca nadzieję na normalność, jednak nie wiadomo, jak cała sprawa potoczyłaby się bez medialnego rozgłosu.

Zdjęcie ilustracyjne fot. Pixabay

 

źródło: Media
Oprac. Łukasz Dudek