3000 zł dopłaty do węgla. Czy od tych pieniędzy przybędzie węgla?

Rząd pracuje nad dodatkiem węglowym. Projekt zakłada 3 tys. zł dodatku dla gospodarstw grzejących się węglem. Pojawiają się pierwsze wątpliwości. Przecież na składach jest problem z dostępnością tego surowca. Wszystko przez wygaszanie w Polsce górnictwa i embargo na Rosję. 

„Dodatek osłonowy został stworzony po to aby, zniwelować rosnące ceny energii, gazu i żywności. W przypadku dodatku węglowego mechanizm jest podobny. To od beneficjenta będzie zależeć w jakim stopniu środki te zostaną przeznaczone na zakup węgla” – napisał w środę w mediach społecznościowych rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzózka.

Jedynym warunkiem  przyznania dodatku ma być wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

Czy będą to dobrze wydane pieniądze? 

Jeden z komentatorów zauważa, że za pieniądze, które mają zostać przeznaczone na dodatki, można kupić pół reaktora jądrowego.

Problemy z surowcem

„Zastanówmy się, jaki może być skutek wprowadzenia dopłat. Czy przybędzie od nich węgla? Czy może węgiel dzięki nim potanieje? A może ci, którzy dostaną absurdalnie wysoki rachunek za ogrzewanie gazem podejdą do tego projektu z pełnym zrozumieniem?” – pyta publicysta Łukasz Warzecha. 

Dopłaty spowodują, że węgla będzie więcej? 

Polska węglem stoi, jednak rząd PiS wygaszał w ostatnich latach kopalnie. Ważne słowa zostały wypowiedziane przez premiera w ostatnich dniach.

„Bo dzisiaj największym problemem jest to, że w ogóle nie ma tego węgla i ekogroszku w wystarczającej ilości. Bo ten węgiel do pieców ściągaliśmy przez ostatnie lata z Rosji, a na Rosję nałożone zostało embargo przez Unię Europejską i Polska również nie ściąga węgla z Rosji” – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas jednego ze spotkań z mieszkańcami.

 

Wspieraj naszą działalność, możesz postawić nam kawę klikając tu:  Postaw mi kawę na buycoffee.to
źródło: tarnogorski.info, Twitter
Oprac. Łukasz Dudek