W poniedziałek na rynku amerykańskim ceny paliw spadły poniżej zera. Rafinerie nie chcą kupować ropy. To moment historyczny, wszystko przez koronawirusa.
Producenci na rynku ropy WTI, są gotowi zapłacić ponad 37 dolarów za baryłkę, żeby odbiorcy chcieli od nich odebrać surowiec.
Magazyny zapełniają się każdego dnia do granic wytrzymałości, a świat zużywa coraz mniej ropy. Jest to największy od lat spadek, fabryki zawieszają działalność, samoloty nie latają, autostrady świecą pustkami.
„Ruchy na rynku ropy są po prostu niewiarygodne, gdyż dosłownie nie mamy już miejsca na nią w magazynach. To jest taki typ ruchów, które zwiastują osiągnięcie dna, więc w maju i czerwcu, kiedy gospodarka zacznie się otwierać, cięcia wydobycia mogą przynieść efekty” – powiedział PAP Peter Boockvar, główny strateg inwestycyjny z Bleakley Advisory Group.
źródło: PAP