Gdzie podziała się grypa? Liczba zachorowań spadła o 98 proc.

Zdjęcie ilustracyjne fot. cottonbro z Pexels

Przez koronawirusa praktycznie nie notuje się zachorowania na grypę. Liczba zachorowań spadła tu o 98 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.

O tym zjawisku z dr Zbigniewem Martyką rozmawiał portal temi.pl.

„Dziwnym jest fakt, że w chwili obecnej prawie nie ma zachorowań na grypę. Według badań przeprowadzonych przez rządową agencję Public Health England, globalna liczba zachorowań na grypę w 2020 roku spadła o 98 proc., w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku” – mówi medyk.

 

„Biorąc pod uwagę fakt podawany przez wielu naukowców, że testy PCR są mało wiarygodne, nasuwa się wniosek, że zakażenia grypowe (które przecież nie mogły zniknąć w nadzwyczajny sposób) są traktowane jako zakażenia SarsCov-2. Mamy więc zakażenia wirusowe, typowe dla tej pory roku. Co ważne – Zakażenie SarsCov-2 traktuje się jako wyjątkowe, a inne, np. grypowe nie są przedstawiane jako zagrożenie epidemiczne” – twierdzi dr Martyka.

Lekarz zwraca uwagę na doniesienia medialne i rządowe określające covid-19 jako śmiertelny wirus. Tak przedstawiony obraz powoduje u ludzi panikę i przekłada się to również na służbę zdrowia. 

„Sądzę, że liczba zgonów osób zakażonych wirusem SarsCov-2 (nie jest to jednoznaczne ze zgonami z powodu zakażenia tym wirusem) napawa właśnie lękiem. Ponieważ osoby, u których wykryto wirusa są traktowane jak „chore na covid”, ich zgon spowodowany poważnymi przewlekłymi chorobami jest kwalifikowany jako zgon wywołany zakażeniem SarsCov-2. W ten sposób liczba tak kwalifikowanych zgonów wzrasta i jest pożywką dla tych, którzy chcą wzbudzić lęk, panikę” – mówi.

Statyczne - zobacz na Ceneo.plDziennikarz zapytał medyka, czy rozsądne jest zamykanie na kwarantannie bezobjawowych lekarzy z dodatnim wynikiem.

„Zaprzestanie kwarantanny, a także zaprzestanie wykonywania testów, które bardzo często dają wyniki fałszywie dodatnie i fałszywie ujemne odblokowałoby sparaliżowaną ochronę zdrowia. Powinniśmy traktować pacjentów tak jak do tej pory traktowano wszystkie inne zakażenia wirusowe (także zakażenia koronawirusowe, z którymi spotykamy się od dziesiątków lat). Pacjenci zainfekowani powinni być przyjmowani tak jak pacjenci z grypą byli przyjmowani w ubiegłych latach” – wyjaśnia Martyka.

 

źródło: temi.pl