Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiadziało wyciągnięcie konsekwencji prawnych w stosunku do nauczycieli, którzy namawiali uczniów do uczestnictwa w protestach lub sami w nich brali udział.
MEN przeszło od słów do czynów.
Michał Sporoń jest nauczycielem języka polskiego w II Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Tarnowskich Górach.
Sporoń otrzymał list polecony z Kuratorium Oświaty w Katowicach. O tym fakcie poinformował na swoim profilu Facebooku.
MEN zapowiada konsekwencje dla nauczycieli biorących udział w protestach
„Mam postawione zarzuty, nie chcę się wiele wypowiadać i proszę o subtelność komentarzy. Okaże się, czy w Polsce są równi i równiejsi” – napisał Michał Sporoń i udostępnił zawiadomienie z kuratorium.
„Była także trzecia strona z nazwiskami konfidentów, którzy będą świadkami ze strony Posłanki” – dodał.
Przypomnijmy, że to posłanka PiS Barbara Dziuk zgłosiła do kuratorium nauczyciela, że ten brał udział w demonstracjach.
Przytoczymy fragmenty zawiadomienia z Kuratorium.
Rzecznik Dyscyplinarny przy Wojewodzie Śląskim wszczyna postępowanie wyjaśniające. (…) zawiadamiam o wszczęciu postępowania wyjaśniającego. (…) przedmiotem postępowania wyjaśniającego będzie ustalenie czy uchybił Pan godności zawodu nauczyciela polegające na tym, że:
– w dniach 23, 24, 25, 26, 27 października 2020 r. podczas demonstracji ulicznych używał wulgarnego języka.
– w Internecie na swoim profilu na portalu społecznościowym dokonał obraźliwych wpisów oraz umieścił wulgarny post czym naruszył Pan art. 6 pkt 3, 4 Karty Nauczyciela.
Jak czytamy w piśmie, Sporoniowi przysługuje prawo do:
– ustawienia obrońcy z wyboru oraz złożenia szczegółowych wyjaśnieć w sprawie,
– zgłoszenia wniosku o przesłuchanie świadków i o przeprowadzenie innych dowodów,
– zapoznanie się z materiałami zebranymi w postępowaniu wyjaśniającym oraz złożenia dodatkowych wyjaśnień w sprawie,
– odmowy złożenia wyjaśnień.
Przygotował
ŁUKASZ DUDEK