Mieszkaniec zgłosił podejrzaną sytuację na policję, która miała mieć miejsce w popularnym sklepie przy ulicy Okrzei w Tarnowskich Górach. Nasz czytelnik relacjonuje, że jego córkę zaczepili nieznajomi, którzy pokazywali jej pisklę kaczki. Sprawą zajmuje się policja.
Do zdarzenia miało dojść w niedzielę, 28 maja w jednym z popularnych sklepów z płazem w logo.
– W sklepie przy ulicy Okrzei miała miejsce podejrzana sytuacja. Weszło za mną dwóch obcokrajowców, trzymali małą kaczkę, która wydawała się być wabikiem. Podczas gdy płaciłem przy kasie, moją córkę zaczepili nieznajomi i pokazywali jej kaczkę. Po wyjściu z dziećmi, zauważyłem, że powoli jechali za nami, uważnie przyglądając się dzieciom. Przejechali obok nas jeszcze dwukrotnie na ulicy Korczaka, zachowując podobny sposób obserwacji. Incydent został zgłoszony na komendzie. Uważajcie na swoje dzieci – relacjonuje tarnogórzanin.
Policja potwierdza, że otrzymała zgłoszenie
– Mamy odnotowaną w systemie interwencję z ulicy Okrzei. Zgłoszenie dotyczyło dwóch obcokrajowców, którzy mieli pokazać dziewczynce pisklę kaczki. Mężczyźni mieli odjechać z miejsca samochodem osobowym marki Toyota. Podejrzane zachowanie wzbudziło obawy zgłaszającego – relacjonuje Kamil Kubica, rzecznik prasowy tarnogórskiej policji.
– Na miejsce udali się policjanci, którzy porozmawiali z ekspedientką sklepu. Sprawdzono również teren przyległy. Żadnego zagrożenia nie stwierdzono. Nie wpłynęło do nas żadne oficjalne zgłoszenie dotyczące przestępstwa – dodał rzecznik prasowy i zaznaczył, że takie zgłoszenia są brane jak najbardziej na poważnie.
To kolejne niepokojące zgłoszenie w ostatnim czasie.
Szarpanina przy kiosku w Strzybnicy. Mężczyzna chciał zaciągnąć do auta dwie 15-latki
źródło: tarnogorski
Oprac. Łukasz Dudek