REKLAMA
Dziennikarze Dziennika Zachodniego ustalili, że pedofil Marcin J., który zgwałcił siedmioro dzieci, trafił do ośrodka postpenitencjarnego w Czerwonej Borze. Są to jednak nieoficjalne doniesienia. Tarnogórska policja informuje jednak, że mężczyzna nie przebywa już na terenie powiatu tarnogórskiego.
Przypomnijmy, że w czerwcu groźny pedofil, który wyszedł na wolność, został przepędzony z Siemianowic Śląskich, a następnie przyjechał do Tarnowskich Gór. „Cyklop” zamieszkał w przyczepie na Osadzie Jana, niedaleko szkoły i przedszkola.
„Pan w przyczepie mieszka w pobliżu trzech dużych placów zbaw, szkoły i przedszkola. Rozumiemy iż jest wolny i wyszedł z więzienia, ale nie chcemy go w naszej okolicy” – napisała zaniepokojona tarnogórzanka.
Czy to koniec koszmaru?
– Wiemy, że nie przybywa już na terenie powiatu tarnogórskiego. Tylko tyle mogę przekazać – powiedział naszej redakcji Kamil Kubica, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach.
Dlaczego został wypuszczony?
Sprawę wyjaśniało Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort zarządzany przez Zbigniewa Ziobrę zapowiedział, że podejmie w tej sprawie środki zaradcze.
„20 czerwca br. Dyrektor Zakładu Karnego we Wronkach złożył do Sądu Rejonowego w Siemianowicach zawiadomienie o konieczności podjęcia leczenia przez Marcina J. w trybie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Ministerstwo Sprawiedliwości wdrożyło wewnętrzną kontrolę postępowania związanego z opuszczeniem przez Marcina J. zakładu karnego oraz obiegiem informacji w tej sprawie. Temat ten będzie wyjaśniony i jak najszybciej podjęte zostaną możliwe środki zaradcze, gwarantujące bezpieczeństwo obywateli” – przekazało nam pod koniec czerwca Ministerstwo Sprawiedliwości.
REKLAMA
źródło: Tarnogorski, Dziennik Zachodni
Oprac. Łukasz Dudek
REKLAMA