Mały biznes w Miasteczku Śląskim powoli się zwija, pomimo że burmistrz Michał Skrzydło utrzymuje lokalne podatki na niskim poziomie. Za kilka lat nie będzie już małych, rodzinnych sklepików, a pozostaną jedynie duże sieciowe markety, głównie zagraniczne.
Kolejny sklep w Miasteczku Śląskim jest likwidowany, choć znajduje się na rynku. W ostatnich dniach na drzwiach sklepu „Wielbłąd” pojawiła się kartka z napisem „Likwidacja sklepu”. Warto zaznaczyć, że na miasteczkowskim rynku jest niewiele miejsc parkingowych.
„Niedługo rynek w Miasteczku Śląskim wszyscy zobaczą przejeżdżając. Brak parkingu na rynku to podstawa dla osób przejeżdżających. Jak mają zerknąć do sklepu, jeśli nie ma parkingu?” – pyta pani Ewa.
„Dawno można było zwiększyć ilość miejsc parkingowych w tym miejscu. Po zmianie organizacji ruchu na ulicach przy rynku, trzeba było wystąpić do Zarządu Dróg Wojewódzkich w tej sprawie. Wielokrotnie apelowaliśmy o to z radnym Zbigniewem Płomińskim. Niestety nie jest to zrobione. Radni niestety mogą tylko apelować, prosić, przypominać” – twierdzi radny Roman Boino.
Kolejny lokal
Jest to kolejny lokal w ścisłym centrum tej niewielkiej miejscowości w powiecie tarnogórskim, który jest zamykany. Burmistrz Michał Skrzydło sympatyzuje z Konfederacją i chwali się, że gmina Miasteczko Śląskie ma najniższe lokalne podatki w regionie. Jednak ten fakt nie przyciąga nowych inwestorów.