Spłonęła fabryka paluszków. Polacy masowo kupują paluszki Beskidzkie

fot. PSP
REKLAMA

Właściciel fabryki „Paluszków Beskidzkich” Adam Klęczar, w ciągu kilku dni stał się znany w całej Polsce. Wszystko to za sprawą tragicznego pożaru, który zniszczył znaczną część zakładu produkcyjnego. W obliczu tej katastrofy przedsiębiorca zareagował z niezwykłą odpowiedzialnością i troską o swoich pracowników, zapewniając, że nikt nie straci pracy ani wynagrodzenia. Ta postawa wywołała falę wsparcia i solidarności w całym kraju. Polacy masowo zaczęli kupować paluszki beskidzkie, by pomóc przetrwać trudne chwile.

Do pożaru w firmie Aksam doszło w nocy z 12 na 13 lipca. Hala produkcyjna „paluszkowego giganta” znajduje się w niewielkiej miejscowości Malec pod Oświęcimiem.

Google MAP

Adam Klęczar nie zawsze był właścicielem dużej fabryki. Jego początki w biznesie były skromne i pełne wyzwań. Zaczynał od budki z frytkami, a pierwszą partię produktów mógł zrealizować dzięki ziemniakom od swojej babci. Jego determinacja i ciężka praca doprowadziły do stworzenia jednej z najpopularniejszych marek przekąsek w Polsce​.

Pomimo poważnych strat, które spowodował pożar, Klęczar zdecydował, że jego pracownicy będą pracować w systemie rotacyjnym, ale nadal będą otrzymywać pełne wynagrodzenie. W wyniku tego gestu, wiele osób, w tym politycy i celebryci, zaczęli zachęcać do wsparcia firmy, kupując jej produkty. Ta akcja pokazała siłę solidarności społecznej.

REKLAMA


Właściciel zabrał głos 

 

Uwaga na oszustów

W sieci uaktywnili się oszuści, którzy próbują żerować na tragedii. Firma Aksam opublikowała na swojej stronie komunikat.

„W Internecie i przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się zbiórki mające na celu wsparcie Aksam czy p. Adama Klęczara – prezesa i właściciela firmy. Chcemy poinformować, że żadna z tych zbiórek nie jest oficjalna i prowadzona przez nas. W związku z tym prosimy o zachowanie ostrożności i niewpłacanie datków na cele charytatywne związane z naszą firmą. Zbiórka niestety może okazać się oszustwem i próbą wyłudzenia pieniędzy” – poinformował zarząd przedsiębiorstwa.

O firmie Aksam 

„1993 rok, Osiek – mała miejscowość z piękną panoramą na Beskid. Adam Klęczar postanawia stworzyć przekąski, które zasmakują każdemu – mają nieść radość, niezależnie od sytuacji. Kupuje pierwszą maszynę i tworzy mały zakład produkcyjny za domem swojego ojca Kazimierza. Z pomocą najbliższej rodziny szuka najlepszych składników, miesiącami dopracowuje recepturę i technologię wypieku, aż uzyskuje jakość z której jest zadowolony. Tak powstają pierwsze Beskidzkie Paluszki. Przez kolejne lata Firma się rozrasta, a w ofercie Aksam pojawiają się nowe produkty. Dziś Aksam to dwa zakłady produkcyjne, ponad 500 pracowników, 29 krajów eksportowych i ogromne zaufanie klientów w Polsce, jak i na świecie. Niesiemy radość chrupania już od ponad 30 lat” – czytamy na stronie przedsiębiorstwa.

Zdjęcia pożaru 

fot. PSP/Facebook
fot. PSP/Facebook
fot. PSP/Facebook
fot. PSP/Facebook
fot. PSP/Facebook
fot. PSP/Facebook
fot. PSP/Facebook
fot. PSP/Facebook
źródło: PSP, Media, Facebook, Aksam.pl
REKLAMA