Bandycki atak podczas meczu Unii Kalety. Pobito piłkarzy, którzy bronili swoich rodzin

fot. UG Konopiska

Szokujące wydarzenia miały miejsce podczas meczu ligi okręgowej pomiędzy Lotem Konopiska a Unią Kalety. W trakcie spotkania, w obecności kobiet i dzieci, grupa chuliganów ubrana w koszulki Rakowa Częstochowa napadła na kibiców z Kalet. Mecz zakończył się w 50 minucie. W rozmowie z mediami prezes Unii Kalety Sebastian Łebek relacjonuje, że jeden z piłarzy ma wybity ząb, a inny zawodnik podbite oko.

„Nie tak miało wyglądać spotkanie (…) Po pierwszych 45′ nasz zespół przegrywał 1:0. W drugiej połowie mogliśmy zagrać tylko kilka minut, wszystko za sprawą pseudokibiców! Około 50 minuty sędzia główny zakończył spotkanie po tym jak na murawie boiska w Konopiskach pojawili się zamaskowani chuligani w barwach Raków Częstochowa, którzy zaatakowali kibiców Unii. Kibiców wśród których znajdowały się małe dzieci oraz kobiety!” – czytamy na profilu Unii.

„W całą sytuację zamieszali się również zawodnicy Unii, którzy starali się odciągnąć napastników od swoich rodzin które zasiadały na trybunach. Jesteśmy zbulwersowani i stanowczo potępiamy wszelkie akty chuligaństwa i przemocy. Piłka nożna powinna łączyć, a nie dzielić. Jedocześnie chcemy podkreślić, że w całym zdarzeniu nie uczestniczyli kibice LOT-u Konopiska, którzy przez całą pierwszą połowę wraz z kibicami Unii tworzyli dobre i kulturalne widowisko na trybunach” – przekazał klub.

Oświadczenie wójta gminy Konopiska 

„W związku z incydentem (…) pragnę stanowczo potępić takie działania. Zobowiązuję się dołożyć wszelkich starań, aby winni tego zajścia zostali ukarani oraz deklaruję pełną współpracę z odpowiednimi służbami w celu dokładnego wyjaśnienia tej sprawy. Takie patologiczne zachowania nie mają prawa mieć miejsca w naszej gminie i nie będziemy jako społeczność ich tolerować” – napisał wójt Artur Brędzel.

Komunikat Rakowa Częstochowa 

Klub wyraził ubolewanie z powodu incydentu podczas meczu.  „Jest nam niezmiernie przykro, że nasz klub został medialnie powiązany z tą sytuacją. Nasz stadion oraz obiekty klubów filialnych mają być miejscami przyjaznymi dla całych rodzin. To nasz priorytet, co potwierdzają fakty, że na mecze przy Limanowskiego 83 przychodzi coraz więcej kobiet z dziećmi, a także o ukształtowaniu się mody na rodzinne kibicowanie na stadionie” – czytamy na stronie Rakowa.

„W związku z faktem, że nie byliśmy organizatorami wspomnianego wydarzenia, nie jesteśmy w stanie zweryfikować tożsamości osób biorących udział w spotkaniu. Nie możemy tym bardziej potwierdzić, czy byli to kibice Rakowa Częstochowa” – dodano w komunikacie.

 

źródło: Raków Częstochowa, UG Konopiska, Unia Kalety