Bez podwyżek w Miasteczku Śląskim.
Na piątkowej sesji Rady Miejskiej były przedstawione uchwały zakładające ok. 100 zł podwyżki diety radego i 600 zł podwyżki dla burmistrza.
Aktualnie burmistrz zarabia miesięcznie ok. 5300 zł na rękę, a radni otrzymują ok. 550 zł diety.
Podwyżka diet została zdjęta z porządku obrad, a zwiększenie wynagrodzenia burmistrza nie zostało uchwalone, o co sam zabiegał burmistrz Michał Skrzydło.
ZOBACZ: Radna zaproponowała „aż” 100 zł podwyżki diet! Burmistrz też zarobi więcej?
– Burmistrz, który jest pierwszą osobą w gminie, który jest za wszystko odpowiedzialny, nie pobiera najwyższego wynagrodzenia, jeśli chodzi o pracowników urzędu. Nawet nie jest drugi, swego czasu nawet nie był trzeci. Dyrektorzy placówek oświatowych również pobierają większe pensje niż burmistrz – mówiła radna Agata Śliwa.
– Przeciętny mieszkaniec jak nie widzi burmistrza na rusztowaniu, to uważa, że nic nie robi. Nawet jak damy podwyżkę to nadal w rankingu wynagrodzeń w sferze budżetowej nie będzie na pierwszym miejscu – dodała radna z Żyglina.
– Ten moment nie jest na podwyżki diet ani wynagrodzenia. Czytała pani komentarze w internecie, byli oburzeni podwyżką 50 zł. Widocznie odczuli skutki pandemii. Odłóżmy to na lepsze czasy – mówił radny Roman Boino.
– Może to nie jest dobry czas, ale nasz ustawodawca też kwotę minimalną podniósł. Burmistrz jest pierwszą osobą w gminie, ok. 5 tys. zł na rękę miesięcznie, to nie są duże kwoty. Burmistrz jest osobą publiczną, musi reprezentować naszą gminę, musi mieć środki, żeby robić to godnie – mówił radny Wojciech Janik.
– Pensja powinna być też buforem antykorupcyjnym – dodał radny z Brynicy.
– Burmistrz musi mieć środki, aby był partnerem do rozmów dla przedsiębiorców, dla różnego rodzaju współpracowników. Z burmistrzem można się nie zgadzać, ale jakby nie było, coś w tej gminie się dzieje – stwierdził Janik.
– Znam ludzi, którzy by za takie pieniądze nie pracowali – dodał na koniec.
– Kwintesencją tej uchwały jest to, żeby burmistrz zarabiał właściwe dla jego stanowiska pieniądze. Zaproponowane podniesienie i tak jest moim zdaniem za niskie i gdyby nawet ustalić maksymalne kwoty, które są możliwe, one i tak nie będą obrazować w pełni tego, co wiąże się z odpowiedzialnością i stanowiskiem burmistrza miasta – powiedział radny Krzysztof Sołtysik.
– Nie chciałbym teraz wprowadzać fermentu społecznego, to jest kwestia drażliwa, wiadomo że część osób będzie mówiło, że i tak za dużo zarabiam. Żeby nie rozpalać niepotrzebnie emocji, odłóżmy ten temat po pandemii – podsumował burmistrz Michał Skrzydło.
Za zwiększeniem wynagrodzenia burmistrza Skrzydło głosowało 4 radnych, 8 głosów było przeciwnych, 3 radnych wstrzymało się.
Przygotował
ŁUKASZ DUDEK