REKLAMA
Na początku 2017 roku podpisano list intencyjny, dzięki któremu miała powstać inwestycja, która obniży koszty wody dla mieszkańców gminy Miasteczko Śląskie.
Koszta związane z budową infrastruktury dostarczania tańszej wody miały być sfinansowane przez hutę. List został podpisany przez byłego już burmistrza Nowaka, Veolie i Hutę „Miasteczko Śląskie”.
Inwestycja miała być zrealizowana w pierwszym kwartale 2018 roku. Dziś już wiemy, że nic z tego nie będzie. Na otarcie łez do budżetu gminy huta ma wpłacić 400 tys. zł. Tak przynajmniej twierdzi burmistrz Skrzydło.
W marcu 2017 roku, prezes Zarządu Huty „Miasteczko Śląskie” mówił:
No ja rozumiem, że wszyscy oczekują, że ta woda będzie tańsza niż ta, która jest dzisiaj. Jeżeli mamy coś robić tylko dla sztuki, to po co to robić? Musi się to przełożyć na cenę wody. (..) Mam nadzieję, że państwo będziecie zadowoleni, że cena wody nie będzie rosła, a my też jakiś dobry uczynek zrobimy dla mieszkańców.
REKLAMA
Podczas rozmowy z Burmistrzem Skrzydło, dowiedziałem się, że jeszcze w tym roku huta przekaże gminie 200 tys. zł. W 2020 roku budżet ma zasilić drugie tyle.
Na razie z prezesem jestem umówiony na dwa lata i nie wykluczone, że to będzie kontynuowane. – mówił włodarz.
Zapytałem burmistrza, czy przypadkiem taki nagły gest, nie jest spowodowany kontrolą WIOŚ? Przypomnę, że kontrola wykazała w hucie, problem z wyższą wartością stężenia chlorku i siarczanu w ściekach.
Kwestia tych pieniędzy była z hutą, może nie negocjowana, ale były rozmowy prowadzone od lipca tego roku. – odpowiedział Skrzydło.
Więcej na temat kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska znajdziecie TUTAJ
Poniżej rozmowa z burmistrzem.
Opracował:
ŁUKASZ DUDEK
REKLAMA