REKLAMA
W sobotę, 5 kwietnia, przed godziną 10:00 w Miasteczku Śląskim doszło do poważnego wypadku. W lesie, w pobliżu dworca kolejowego, drzewo przygniotło młodego chłopaka z Nowego Chechła. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował poszkodowanego w ciężkim stanie do szpitala.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, nastolatek przebywał w lesie wraz z ojcem i starszym bratem w związku z prowadzoną wycinką drzew. W trakcie prac doszło do nieszczęśliwego wypadku – konar, który był przecinany przez ojca, spadł na chłopca, przygniatając go. Na miejscu natychmiast rozpoczęto akcję ratunkową. Poszkodowany był reanimowany, a po odzyskaniu funkcji życiowych został zabrany śmigłowcem LPR do szpitala. Jego stan określany jest jako ciężki.
Na miejscu wciąż pracują funkcjonariusze policji oraz prokurator, którzy prowadzą czynności mające na celu dokładne ustalenie przebiegu zdarzenia. Jak poinformowano, ojciec chłopca był trzeźwy.
REKLAMA