REKLAMA
Matka dziecka skontaktowała się z policją i oświadczyła, że pozostawiła córkę w oknie życia w chwili załamania nerwowego. Stwierdziła, że żałuje tego, co zrobiła i chce dziecko odzyskać – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Przypomnijmy, w poniedziałek około godziny 21.00 w Oknie Życia im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Częstochowie pozostawiono dwuletnią dziewczynkę. Przy dziecku zostawiono list z imieniem.
To bardzo rzadki przypadek, że maluch w tym wieku trafia do takiego miejsca. Najczęściej do okna życia trafiają noworodki. To już szóste dziecko znalezione w częstochowskim punkcie, który jest prowadzony przez siostry służebniczki.
REKLAMA
Prokurator wydał odmowę wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. Dziewczynka była zadbana i zdrowa.
– Pozostawienie dziecka w oknie życia nie wyczerpuje co do zasady znamion przestępstwa porzucenia dziecka lub innego czynu zabronionego, ponieważ pozostawienie dziecka w oknie życia daje mu gwarancję opieki i nie naraża go na żadne niebezpieczeństwo – wskazał rzecznik prokuratury.
Nadal nie wiadomo, czy dziecko wróci do matki. Wszystko zależy od decyzji sądu rodzinnego.
Czytaj także: Śląskie. W oknie życia znaleziono dwuletnią dziewczynkę
Okno życia to inicjatywa Metropolity Częstochowskiego, Caritas Archidiecezji Częstochowskiej i Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny. Osoby, które nie mogą lub nie chcą zaopiekować się swoimi nowo narodzonymi dziećmi, bez żadnych konsekwencji mogą je bezpiecznie zostawić właśnie w tym miejscu.
źródło: PAP, domzycia.pl
REKLAMA