Od kilku tygodni z komina należącego do Huty Cynku „Miasteczko Śląskie” wydobywa się żółty dym. Wcześniej dym zazwyczaj miał białą barwę. Do tego wrócił problem nieprzyjemnych zapachów, które czuć w całej gminie i na placach zabaw. Co się dzieje? Czy doszło do awarii? Wysłaliśmy już w tej sprawie pismo do zarządu HCM, czekamy na odpowiedź.
Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie. Jedna z mieszkanek twierdzi, że jej agrest zmienił kolor. Z kolei inna mieszkanka dodaje, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że huta dostarcza pracę i jest kluczowym podatnikiem w gminie. Jednak jak mówi, pewne standardy wspólnego współżycia powinny być zachowane.
Mieszkańcy komentują:
Czy ten cudny zapach i kolor z komina Huty może mieć jakiś związek?! To nie pierwszy raz że to połączenie zbiegów okoliczności powoduje duszące powietrze… Może fajnie jakby nasze władze coś w tym kierunku zrobiły i się tym zainteresowały, wystarczy wyjść przed dom, blok i poczuć ten super zapach.
Zapachy i smrody jak z czasów gdy byliśmy mali, ale jak to często czytamy normy spełnione.
Czytaj także: Toksyczna ziemia z huty w pobliżu domów. „Ciężarówki zwoziły kilka dni”
Przykre to strasznie, że osoby, które podejmują takie decyzje o zatruwaniu ludzi nie rozumieją, że sami siebie też trują. Szkoda ze nie można żyć w symbiozie. Wiem, że huta jest żywicielem wielu rodzin i naszego miasta, ale szkoda że musi być to słowo na końcu, które wszystko zmienia…
Nasz agrest od strony huty jest pokryty czymś. Jest zielony, pół czarny.
Byłam na miejscu ciągle kaszlałam co jakiś czas myślałam że to alergia. Jestem od dwóch tygodni nad morzem na turnusie rehabilitacyjnym z synem i kaszlu brak. Zobaczę jak tylko wrócę, czy znów będzie mnie łapać.
Nielegalny zrzut toksycznej ziemi
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu firma zewnętrzna działająca na zlecenie huty dokonała w Żyglinie potężnego zrzutu silnie zanieczyszczonej ziemi. Do dzisiaj teren nie został posprzątany, mimo iż burmistrz Michał Skrzydło miał wydać decyzję nakazującą do usunięcia odpadów.