Czeskie media informują, że zamówione z Chin 200 tys. szybkich testów wykrywających obecność koronawirusa, dają głównie błędne wyniki.
„Morawsko-śląscy lekarze są sceptyczni wobec używania szybkich testów importowanych z Chin w celu wykrycia infekcji koronawirusem. Według regionalnej lekarki Pavli Svrčinová poziom błędu wyniósł około 80 procent – czytamy na portalu novinky.cz
Podobny problem z chińskimi testami mają Hiszpanie.
„Szybkie testy na obecność koronawirusa, które ministerstwo zdrowia Hiszpanii zakupiło w Chinach nie działają prawidłowo. Ich czułość to 30 proc, a powinna przekraczać 80 proc” – informuje Rzeczpospolita.
1.Rzad Hiszpanii zakupil, jak sie okazuje, kompletnie bezuzyteczne
testy od Chiñskiej firmy krzak, ktora nie posiada licencji
2.pracownikom sluzby zdrowia blagajacym o srodki ochrony, dostarczono czepki pod prysznic i plaszcze przeciwdeszczowe— Nata Acosta (@acosta_re_nata) March 26, 2020
źródło: rp.pl, novinky.cz, wyborcza.pl