Aby uniknąć sytuacji, do której doszło we Włoszech, musimy zachować spokój. Wytyczne są proste, omijać duże skupiska ludzi i dbać o higienę.
Wycieczka do dużego sklepu, w dużym mieście, w godzinach największego ruchu, to zły pomysł. Wczoraj wieczorem rząd wprowadził w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Dziś rano wielu Polaków ruszyło do sklepów.
Więcej: Stan zagrożenia epidemicznego. Co to oznacza dla nas?
Jak informują internauci, przed niektórymi marketami ustawiły się kolejki ludzi.
Poniżej zdjęcie z Zabrza – Kaufland.
Niestety jest to też wina rządu, który od wielu tygodni bagatelizował sprawę i obudził się do działania dopiero kilka dni temu. Stanowcze i dobre, choć spóźnione działania rządu, u wielu wywołały panikę, stąd dzisiaj można zaobserwować gigantyczne kolejki przed marketami. Zabrakło informacji wyprzedzającej.
Dla przykładu przypomnę, że ponad 2 tygodnie temu rząd niemiecki opublikował listę produktów, które warto mieć w domu na 10 dni. Niemcy ruszyli do sklepów, tłoczyli się, jednak w czasie mniejszego ryzyka epidemicznego.
Koronawirus. Co warto mieć w domu
Jak już musicie robić zakupy, lepiej wybrać supermarket w mniejszej miejscowości. Warto również zastanowić się, o której godzinie jest mniejszy ruch.