Koziegłowy. 5-latek spacerował sam po mieście. W ręce miał pluszaka

Zdjęcie ilustracyjne fot. Pixabay

Widok kilkuletniego chłopca, który sam spaceruje po ulicach Koziegłów, przykuł uwagę przejeżdżającego w pobliżu patrolu policji. Dziecko wykorzystało nieuwagę rodziców i samo opuściło podwórko.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 15.30. Policja zauważył małego chłopca, który spacerował chodnikiem przy ulicy Warszawskiej w Koziegłowach. Zaniepokojeni tym widokiem mundurowi od razu zadziałali.

 

– Najpierw próbowali nawiązać z nim kontakt, jednak dziecko nie potrafiło powiedzieć im ani słowa. Sytuacja była bardzo poważna, bo nie wiadomo było jak się nazywa i gdzie mieszka. Był zupełnie sam i zmierzał w kierunku ruchliwej drogi krajowej. W rączce trzymał jedynie pluszaka – informuje policja.

Funkcjonariusze zaopiekowali się dzieckiem

– W międzyczasie próbowali dowiedzieć się od mieszkańców czy znają chłopca. Na szczęście zjawił się tata dziecka. Jak się okazało, 5-latek wyszedł z niezamkniętej posesji, znajdującej się około 500 metrów od miejsca interwencji. Rodzice nie zorientowali się, że dziecko wyszło z podwórka. Policjanci przekazali dziecko pod opiekę rodziców – czytamy w komunikacie prasowym.

Policja przypomina: 

  • Dziecko wymaga naszej nieustannej opieki.

  • Należy pamiętać, że jako rodzice/opiekunowie odpowiadamy prawnie za bezpieczeństwo dziecka.

  • Reagujmy w sytuacjach, kiedy widzimy pozostawione bez opieki dzieci. Czasami sygnał od sąsiada, przechodnia czy jakiejkolwiek innej osoby zainteresowanej losem dziecka może zapobiec tragedii.

źródło: Śląska Policja