Maseczki na świeżym powietrzu nie mają sensu?

Zdjęcie ilustracyjne fot. Pixabay

Według irlandzkich naukowców tylko jedna infekcja koronawirusem na tysiąc występuje na świeżym powietrzu – donosi The Times.

Czy to oznacza, że nakaz noszenia maseczek na zewnątrz nie ma sensu? Warto również zauważyć, że nadal nie ma badań potwierdzających skuteczności maseczek.

Wiele osób zastanawia się nad tym, czy przypadkiem maseczki nie dają odwrotnego skutku. Zakrycie nosa i ust bardzo często jest używane w sposób nieprawidłowy. Maseczka jest dotykana rękami, poprawiana itp. Sam osobiście tak robię, gdy mam maskę będąc np. w sklepie. I to jest normalne, ponieważ maseczka jest nienaturalna.

 

Każda ingerencja rękami w maseczkę powinna być uprzedzona wcześniejszą dezynfekcją rąk – tak wynika z zaleceń szwedzkiego ministerstwa zdrowia. Między innymi dlatego w Szwecji nie ma nakazu maseczkowego.

Maseczka noszona przez wiele godzin i transportowana w kieszenie zapewne zbiera wiele bakterii, a później bardzo często trafia na naszą twarz.

Na początku marca w 29-milionowym Teksasie zniesiono wszystkie obostrzenia wraz z nakazem noszenia maseczek. Po dwóch tygodniach od tej decyzji zakażenia spadły o 42%.