REKLAMA
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w czterech placówkach w województwie zachodniopomorskim. Sprawdzano dodatki covidowe dla medyków. Z raportu dowiadujemy się między innymi, że niektórzy pracownicy mogli otrzymać nawet 15 tys. zł dodatku za zaledwie 30 minut pracy w skali miesiąca.
– Brak przejrzystych zasad naliczania „dodatków covidowych” oraz wysokie ryzyko przyznawania ich w sposób nieuprawniony – to wnioski z pierwszych wystąpień pokontrolnych NIK dotyczących finansowania walki z epidemią COVID-19. Kolejne ustalenia wkrótce – czytamy na profilu NIK.
Brak przejrzystych zasad naliczania „dodatków covidowych” oraz wysokie ryzyko przyznawania ich w sposób nieuprawniony – to wnioski z pierwszych wystąpień pokontrolnych NIK dotyczących finansowania walki z epidemią COVID-19. Kolejne ustalenia wkrótce.https://t.co/QATcyIdPbk
— Najwyższa Izba Kontroli (NIK) (@NIKgovPL) May 5, 2022
REKLAMA
Co można znaleźć w obszernym raporcie?
W raporcie możemy znaleźć m.in informację, że w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznych nr 2 w Szczecinie – 18 osób otrzymało łącznie ponad 140 tys. zł dodatku covidowego za 30 minut pracy w skali miesiąca.
Jak wynika z raportu, w SPSK nr 2 w Szczecinie w jednym miesiącu nawet 31 osób personelu medycznego przypadało na jedno łóżko. Taka sytuacja oczywiście nie miała miejsca we wszystkich placówkach, jednak raport obejmuje zaledwie cztery szpitale z jednego, polskiego miasta. Jak wielka była patologia? Możliwe, że nigdy się nie dowiemy.
– Ja byłem w szpitalu, moi znajomi też byli w szpitalu, nie tylko na covid, ale również na covid. Nie pamiętam, żeby 31 osób było zaangażowanych w opiekę nad jedną osobą – skomentował fragment raportu Grzegorz Płaczek z fundacji Nowe Spektrum.
Nie określono ograniczeń wielokrotnych wypłat
Kontrolerzy NIK wskazują, że w poleceniu Ministerstwa Zdrowia „nie określono ograniczeń dotyczących wielokrotnych wypłat dodatkowego świadczenia, z tytułu udzielania świadczeń zdrowotnych w różnych pomiotach leczniczych w tym samym okresie rozliczeniowym, których łączna wartość przekraczała 15 tys. zł.”
Oznacza to, że jeden lekarz mógł w miesiącu otrzymać dodatek w różnych szpitalach. NIK przeprowadził jedną analizę, która wykazała, że jedna osoba otrzymała dodatkowo po 37 920 zł za listopad i grudzień 2020 roku.
„Oddział przeprowadził jedną analizę (wg stanu na 23 maja 2021 r.) wypłat dodatkowego świadczenia osobom uprawnionym, z tytułu udzielana świadczeń zdrowotnych w różnych podmiotach leczniczych za dany okres rozliczeniowy (październik-grudzień 2020 r.). Dodatkowe świadczenie otrzymała trzykrotnie za listopad i grudzień 2020 r. jedna osoba, z tytułu udzielania świadczeń zdrowotnych w trzech podmiotach uprawnionych (tj. od 7 920 zł do 15 000 zł), łącznie otrzymała po 37 920 zł za listopad i grudzień 2020 r.” – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.
Nie jest to odosobniony przypadek
Dodatkowe świadczenie z tytułu udzielania świadczeń w różnych podmiotach otrzymało:
-
66 osób (z 796) w listopadzie 2020 r. od 15 tys. zł do 38 640 zł
-
75 osób (z 857) w grudniu 2020 r. od 15 tys. zł do 33 458 zł
-
79 osób (z 934) w styczniu 2021 r. od 15 tys. zł do 38 640 zł
-
68 osób (z 842) w lutym 2021 r. od 15 tys. zł do 41 520 zł
Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 im. prof. Tadeusza Sokołowskiego w Szczecinie
Wypłacono ponad 270 dodatków covidowych pracownikom, którzy nie pracowali na oddziałach covid. „W analizowanych miesiącach Dyrektor przyznał dodatki covidowe w łącznej w kwocie 2 360,5 tys. zł, osobom uczestniczącym w udzielaniu świadczeń zdrowotnych w sześciu oddziałach „niecovidowych” (w 276 przypadkach), w których nie hospitalizowano pacjentów z potwierdzonym zakażeniem wirusem SARS-CoV-2” – wylicz NIK.
Ponad 130 tys. zł dodatku dla trzech osób za pobieranie wymazów w mobilnym punkcie
„Dyrektor przyznał dodatkowe świadczenie na łączną kwotę 132,7 tys. zł trzem osobom personelu medycznego pobierającym w Mobilnym Punkcie Pobrań wymazy w diagnostyce COVID-19” – czytamy w raporcie. Pieniądze zostały wypłacone za okres od listopada 2020 r. do kwietnia 2021 r.
źródło: NIK, Grzegorz Płaczek/YouTube
REKLAMA