REKLAMA
Policjanci i strażacy ewakuowali 5 osób i jedną wyciągnęli z zadymionego mieszkania. Z zadymionego pomieszczenia wyciągnięto poparzonego tarnogórzanina. Gdyby nie szybka pomoc służb i reakcja sąsiada, mogłoby dojść do tragedii.
W minioną sobotę przed godziną 23 policja otrzymała zgłoszenie o pożarze mieszkania w bloku znajdującym się przy ulicy Ułańskiej w Tarnowskich Górach.
ZOBACZ: Pożar mieszkania. Funkcjonariusze wyważyli drzwi
Zgłaszającego zaniepokoił dym wydobywający się spod drzwi sąsiada. Jako pierwsi na miejscu pojawili się policjanci.
REKLAMA
Klatka schodowa była zadymiona, a spod drzwi jednego z mieszkań wydobywał się czarny dym. Funkcjonariusze próbowali wyważyć drzwi, ponieważ mieli informację, że w środku może znajdować się starszy mężczyzna. Niestety zamki trzymały bardzo mocno. Nie obyło się bez specjalistycznego sprzętu, którego użyli przybyli na miejsce strażacy.
Po wyważeniu drzwi, z mieszkania wydobywał się gęsty dym. To znacznie utrudniało poszukiwanie będącego w środku mężczyzny. Zadymienie było tak duże, że służby podjęły decyzję o ewakuacji z bloku 5 osób.
Strażacy dotarli do poszkodowanego seniora. 72-latek był półprzytomny. Trafił pod opiekę medyków, którzy czekali przed blokiem. Mężczyzna z poparzeniami dróg oddechowych trafił do szpitala. Innym lokatorom nic się nie stało.
Przyczynę pożaru ustala biegły z zakresu pożarnictwa.
źródło: KPP Tarnowskie Góry
REKLAMA