Polska odmawia przyjmowania szczepionek na COVID-19. „Klauzula siły wyższej”

Zdjęcie ilustracyjne fot. Pixabay
REKLAMA

Pod koniec zeszłego tygodnia skorzystaliśmy z klauzuli siły wyższej i poinformowaliśmy Komisję Europejską i firmę Pfizer, że odmawiamy przyjmowania kolejnych szczepionek przeciw COVID-19 i odmawiamy wykonywania płatności za nie – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.

Niedzielski był we wtorek w TVN24. Szef resortu zdrowia był pytany o miliony dawek szczepionek, które zalegają w magazynach. Przypomnijmy, że przed świętami media obiegła informacja, że w polskich magazynach zalega 25 mln dawek preparatów na COVID-19, a w perspektywie są kolejne dostawy.

Podczas wtorkowej rozmowy minister zdrowia przekazał, że Polsce udało się „oddać lub sprzedać blisko 30 mln tych preparatów.”

– Gdy zamawiano dziesiątki milionów dodatkowych dawek nie można było nawet o to pytać bez oskarżeń o „szuryzm”. Dzisiaj ci sami ludzie którzy oskarżali zastanawiają się „dlaczego nikt nawet nie pytał, gdy je kupowaliśmy?! – skomentowała informację Konfederacja.

REKLAMA

Dr Paweł Basiukiewicz przypomina, kto w 2020 roku został powołany do zespołu ds. zakupu szczepionek na COVID-19.

 

Brak chętnych na zastrzyk 

Od kilku miesięcy Polacy nie są zbyt chętni na przyjęcie zastrzyku z preparatem na koronawirusa. Pełną dawkę szczepionki według oficjalnych danych przyjęło ok. 59 proc. populacji, a po dawkę przypominającą zgłosiło się zaledwie 31 proc. Wraz z konfliktem na Ukrainie temat koronawirusa nie jest już tematem numer jeden w przekazach medialnych. Dodatkowo niedawno ogłoszono, że COVID-19 ma być traktowany jak grypa i został zniesiony obowiązek noszenia maseczek w większości miejsc.  Polacy jakby mniej przejmują się wirusem, którym byli straszeni przez dwa lata. Przekłada się to również na mniejsze zainteresowanie szczepionką.

Polski rząd uruchomił również program szczepień dla osób z Ukrainy. Program ten okazał się totalną klapą, ponieważ Ukraińcy nie są zbyt chętni na zastrzyk.

– Zaoferowaliśmy szczepienia przeciwko COVID-19 dla dzieci powyżej 5 roku życia i dla dorosłych. W tej chwili z całej grupy uchodźców z Ukrainy skorzystało z tego niestety tylko 25 tys. osób – mówił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

– Jeżeli chodzi o szczepienia chorób dziecięcych, to są bardzo pojedyncze liczby, więc ta akcja, którą w tej chwili rozpoczynamy wraz z sanepidem, myślę, że pozwoli wyszczepić dość dużą grupę dzieci ukraińskich – dodał wiceszef resortu zdrowia.

Czy kolejne miliony dawek szczepionki trafi do magazynów? Czy jest to wszystko gospodarne? Czy odmowa przyjęcia kolejnych dawek przyniesie oczekiwany skutek? Czy ktoś poniesie odpowiedzialność za błędne decyzje? Na te pytania zapewne poznamy niebawem odpowiedź.

 

AKTUALIZACJA GODZ. 12:50

źródło: Media, TVN24, Twitter, Tarnogorski,

REKLAMA