Miasteczko Śląskie zrezygnowało z usług Zarządu Transportu Metropolitalnego (ZTM). Od nowego roku komunikacją miejską ma się zajmować prywatny przewoźnik GTV BUS. W gminie panuje napięta atmosfera, ponieważ burmistrz nie konsultował tak ważnej decyzji z mieszkańcami. W dodatku kompletnie zawiodła komunikacja ze strony urzędu. Dopiero we wtorek ma odbyć się spotkanie z lokalną społecznością.
Władze gminy zapewniają, że dzięki zmianie przewoźnika uda się zaoszczędzić kilkaset tysięcy złotych, w dodatku komunikacja miejska po gminie i do Tarnowskich Gór będzie bezpłatna. Kolejnym elementem podnoszonym przez samorząd jest gwarancja ceny przez 3 lata. GTV BUS zapewnia, że liczba kursów się nie zmieni. Autobusy mają być w obecnym lub lepszym standardzie.
Powstała petycja
Tymczasem powstała petycja do burmistrza Michała Skrzydło, którą podpisało już ponad 1100 osób. Tak przynajmniej twierdzi Tomasz Ciesielski, główny inicjator sprzeciwu. Jak na tak niewielką miejscowość, liczba podpisów robi wrażenie.
„Składamy petycję w sprawie wycofania się przez Burmistrza Miasta Miasteczko Śląskie Pana Michała Skrzydło z niekorzystnych dla mieszkańców zmian w transporcie na terenie Gminy Miasteczko Śląskie oraz pomiędzy Gminą Miasteczko Śląskie i Tarnowskimi Górami poprzez pozostawienie obowiązującej umowy dotyczącej komunikacji miejskiej z obecnym przewoźnikiem” – czytamy w petycji.
„Pierwszy taki przypadek”
„Wypowiedzenie umowy przez Miasteczko Śląskie to pierwszy taki przypadek w naszej historii i z tego powodu z uwagą będziemy śledzić, jaką formę przewozu swoim mieszkańcom zapewni gmina” – mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy ZTM.
Mieszkańcy mają wiele pytań i obaw związanych ze zmianą przewoźnika:
„Czy transport dzieci do szkół ponadpodstawowych będzie zapewniony tak jak w obecnej formie?”
„Czy dla Seniorów będzie również zapewnione bezpłatne połączenie do szpitali i ośrodka rehabilitacyjnego w Tarnowskich Górach?”
Powyżej przedstawiliśmy tylko dwa pytania, jednak jest ich znacznie więcej, ponieważ tak jak już wspominaliśmy na początku, zawiodła komunikacja ze strony miasteczkowskiego magistratu.
