W sobotę na tarnogórski Rynek w drodze na wesele podjechała para młoda. Kinga Włodarczyk i Michał Bańczyk przyjechali nie jednym, a siedemnastoma autami.
Ten kto miał trochę szczęścia, mógł przez chwilę zobaczyć wiele ciekawych pojazdów.
Był polski klasyczny Fiat 126p, różnorodne amerykańskie V8, w tym najbardziej luksusowy i jeden z najdroższych w tamtych latach model z rodziny Personal Luxury Car – Lincoln Continental Mark V, garbusa, wiele modeli legendarnej marki Chevrolet Corvette oraz – i to nim jechali państwo młodzi – kultowego mikrobusa VW T1.
Skąd taki właśnie orszak?
Samochody zawsze były pasją Michała, który zajmuje się nimi również zawodowo – prowadząc profesjonalne studio auto-detailingu (Sikora Detailing), czerpiąc inspiracje artystyczne od swojej żony – Kingi, która z niebywałą dbałością i pasją zajmuje się szeroko pojętymi projektami graficznymi (DESIGN ME).
fot. arch. prywatne