fot. Piotr Adamczyk - biuro prasowe Katowice Airport | Facebook
W poniedziałek przed godziną 23:00 na lotnisku w Pyrzowicach lądował jeden z największych samolotów transportowy świata Antonow An-124 „Rusłan”.
Gigant przyleciał z chińskiego miasta Wuhan. O przylocie tym razem wiedzieli nieliczni, ponieważ „takie było życzenie zleceniodawcy transportu” – informuje biuro prasowe lotniska, które dopiero po wielu godzinach od odebrania transportu, opublikowało wpis w mediach społecznościowych.
W kwietniu lądowanie An-225 w Warszawie transmitowały największe telewizje w kraju. Przez cały dzień temat przylotu potężnej maszyny nie schodził z pierwszych stron portali informacyjnych.
Czy chiński sprzęt z Antonowa wyposaży m.in. szpitale tymczasowe w woj. Śląskim?
Zleceniodawcą jest firma Zarys z Zabrza, która współpracuje z rządem. Przedsiębiorstwo dostarczało już produkty medyczne do szpitala „polowego” na Stadionie Narodowym.
„ZARYS dostarczył produkty medyczne do powstającego na Stadionie Narodowym szpitala polowego dla chorych na COVID-19. Dostawa była realizowana we współpracy z Agencją Rezerw Materiałowych” – czytamy na profilu zabrzańskiej firmy.
Facebook.com
Co było na pokładzie?
„Na pokładzie An-124, na zlecenie zabrzańskiej firmy ZARYS, przyleciało około 700 metrów sześciennych (ok. 116 ton) sprzętu medycznego, to jest: kombinezony ochronne, maski FFP3 o właściwościach antywirusowych i antybakteryjnych, maski tlenowe, fartuchy chirurgiczne, a także pulsoksymetry i termometry bezdotykowe” – czytamy na profilu Katowice Airport.
„Była to dziewiątą komercyjna operacja na An-124 w historii pyrzowickiego lotniska. Pierwsza wizyta miała miejsce w listopadzie 1997 r. Maksymalna masa startowa Rusłana to 405 ton, na pokład może wziąć nawet do 150 ton ładunku. Samolot ma 69 metrów długości, 73 metry rozpiętości skrzydeł i ponad 20 metrów wysokości. W latach 1982-2004 wyprodukowano 55 sztuk An-124, z tego około 20 sztuk jest ciągle wykorzystywanych do komercyjnego transportu ładunków” – informuje biuro prasowe lotniska.
Co było na pokładzie?
