Radny PiS wezwał straż miejską. Emerytka sprzedawała skarpetki przed targowiskiem w Toruniu. W ten sposób chciała dorobić do emerytury.
Karol Maria Wojtasik jest miejskim radnym z ramienia PiS oraz kierownik targowiska w Toruniu. W ostatnich dniach postanowił wezwać służby do seniorki, która dorabiała sobie do emerytury. Jak informują media, 80-letnia kobieta przed toruńskim targowiskiem sprzedawała własnoręcznie robione skarpetki i czapki. Staruszka nie posiadała pozwolenia na handel.
„Gazeta Wyborcza” donosi, że do zdarzenia doszło w poniedziałek. Kierownik targowiska wezwał straż miejska. Wraz z funkcjonariuszami przyjechała Inspekcja Celno-Skarbowa. Na szczęście kobieta nie otrzymała mandatu. Sprawa jednak budzi wiele kontrowersji, tym bardziej, że służby wezwał samorządowiec Prawa i Sprawiedliwości.
W związku z artykułem Gazety Wyborczej radny PiS opublikował oświadczenie
„Prawdą jest, że starsza pani handlująca rękodziełem nie miała pozwolenia na handel. Prawdą jest, że wezwałem Straż Miejską, ale nie Kontrolę Celno-Skarbową. Prawdą jest, że jestem radnym PiS w Toruniu i kierownikiem targowiska. Czego się państwo nie dowiecie z artykułu red. Pauliny Błaszkiewicz? Po pierwsze, nie dowiecie się prawdy. Wezwałem Straż Miejską ponieważ pani Barbara (tak ma na imię bohaterka artykułu) stała ze swoim stoliczkiem w furtce, a następnie w bramie wjazdowej/wyjazdowej i nie chciała z niej się przesunąć uniemożliwiając bezpieczny ruch pieszym oraz wyjazd samochodom dostawczym z targowiska. To tak jakby ktoś stanął ze swoim straganem na wjeździe na parking przed galerią handlową. Stwarzało to niebezpieczeństwo dla zdrowia, a nawet życia pani Barbary oraz innych klientów targowiska, a mnie w konsekwencji do pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za niezapewnienie bezpieczeństwa na targowisku, gdyby coś się stało” – tłumaczy radny Karol Maria Wojtasik.
Oferował bezpłatne miejsce?
„Pani Barbarze oferowałem bezpłatne i bezpieczne miejsce na targowisku, 3-4 metry dalej od bramy, przy której sprzedawała oraz krzesło do siedzenia, aby nie musiała stać. Z mojej propozycji skorzystali inni nielegalnie handlujący, stojący obok pani Barbary. Zgodnie z regulaminem toruńskich targowisk spółki Urbitor, w poniedziałki nie pobieramy opłat za handel od takich kupców, co już wielokrotnie było publikowane w mediach/social mediach. Funkcjonariuszka Straży Miejskiej, funkcjonariusze Kontroli Celno – Skarbowej, ja, moja współpracownica wykazywaliśmy się wielką cierpliwością i przez 1,5 godziny tłumaczyliśmy oraz prosiliśmy panią Barbarę, aby się przesunęła. Bezskutecznie. W tym czasie Ci kupcy, którzy się przenieśli spokojnie handlowali” – dodaje.
Całe oświadczenie znajdziecie na profilu radnego TUTAJ
źródło: Media, media społecznościowe
Oprac. Łukasz Dudek