Właściciele małej rodzinnej piekarni pokazali fakturę. „Prawie 600% podwyżki gazu”

fot. Cukiernia u Janusza | acebook

Małe rodzinne firmy nie mają dobrego początku roku. Wszechobecna drożyzna jest głównie odczuwalna właśnie przez tych najmniejszych przedsiębiorców. Rybnicka cukiernio-piekarnia poinformowała swoich klientów, że ze względu na ogromne podwyżki cen prądu i gazu, ich produkty będą droższe. „Cukiernia u Janusza” to rodzinna firma z tradycjami. Stawiają na naturalne produkty, bez zbędnych dodatków. 

– Do końca roku cena paliwa gazowego z 13 groszy skoczyła do niecałych 30 groszy, a od stycznia do 80 groszy.  W okresie siedmiu miesięcy ta energia nam podskoczyła o prawie 600 proc. – mówi na nagraniu opublikowanym na Facebooku właściciel „Cukierni u Janusza”

– Faktura z maja 1700 zł, wtedy płaciliśmy 13 gr za 1kW. Teraz mamy nową fakturę 79 gr za kW, to jest prawie 600 proc. podwyżki gazu. Teraz faktura wychodzi prawie 8500 zł – wylicza rodzeństwo, które wspólnie prowadzi biznes.

– Mamy piec gazowy piekarski. Sercem tego pieca jest palnik gazowy. Kiedyś piece były ogrzewane drewnem, ale ze względu na ekologię teraz są gazowe. Każda faktura przychodzi droższa z miesiąca na miesiąc. W skali siedmiu miesięcy kilogram mąki żytniej zdrożała o złotówkę. Pamiętam czasy, że mąka ta kosztowała 32 gr. Młynarze też muszą z czegoś żyć, też mają rodziny i muszą mieć co do przysłowiowego garnka włożyć – dodaje.

– Jest nam przykro, że często klienci nas o to obwiniają, a to nie jest do końca nasza przyczyna. My nie chcemy się nachapać, my tutaj chcemy, żeby ludzie, którzy pracują od lat, żeby też u nas pracowali i żeby mieli za co żyć. Zastanówmy się dwa razy, zanim komuś coś powiemy, zanim zrezygnujemy, bo nie warto niszczyć sobie relacji z drugim człowiekiem – mówią na koniec.

Cukiernia u Janusza to rodzinna firma z tradycjami. Stawiają na naturalne produkty, bez zbędnych dodatków. 

„Naszą historię zapoczątkował w 1990r. nasz Tata – Janusz Ciecior, który jako jeden z pierwszych cukierników w Rybniku zaczął piec niepowtarzalny kołocz śląski zwany również kołaczem. Cukiernię razem z Tatą prowadziła nasza Mama – Lucyna. Nazwę cukierni pozostawiliśmy, aby uczcić pamięć naszych rodziców. Po śmierci rodziców cukiernię oraz recepturę odziedziczyli synowie: Karol, który kontynuuje pracę jako cukiernik oraz Łukasz, który zajmuje się prowadzeniem całej firmy od strony biurowej. Do rozwoju naszej cukierni w Rybniku przyczynia się także pozostała czwórka dzieci: Dominika, Dorota, Krzysztof oraz Tomasz. Nie należy zapomnieć również o Babci Róży – Mamie Janusza, która aktualnie ma 92 lata i od początku założenia naszej cukierni uczestniczyła czynnie w sprzedaży, a do dnia dzisiejszego pomaga w prowadzeniu księgowości. Staramy się robić wszystko co w naszej mocy, aby smak naszego ciasta wywołał uśmiech na Twojej twarzy. Jeśli zatem szukasz ciasta, które przypomina Ci smak dzieciństwa, przyjdź do naszej rodzinnej cukierni i przypomnij sobie chwilę, które zabiorą Cię do wspaniałych wspomnień” – czytamy na stronie piekarni.

 

 

źródło: cukierniaujanusza.pl