Sanepid w Bytomiu. Co tam się dzieje? Zła organizacja pracy?

Zdjęcie ilustracyjne. fot. twitter Polska Policja

Nie wiemy, co się dzieje w bytomskim sanepidzie, ale podawane informacje epidemiologiczne mogą zastanawiać.

Jednego dnia sanepid w Bytomiu informuje, że w powiecie tarnogórskim na koronawirusa zmarły dwie osoby. Następnego dnia na stronie widnieje informacja o jednym zgonie.

Innego dnia zaś inspekcja sanitarna publikuje informacje o dwóch osobach zakażonych koronawirusem w Kaletach. Po 24 godzinach sanepid zmienia zdanie i twierdzi, że w Kaletach nie ma osoby zakażonej.

 

Dane podawane przez poszczególne tarnogórskie urzędy również różnią się od tych z sanepidu.

O problemach w komunikacji z bytomskim sanepidem informują również lekarze i pracownicy szpitali.

„Jak przychodzi kontrola, to potrafią doczepić się do wszystkiego, a teraz jak potrzebujemy ich pomocy, to każdy widzi co się dzieje” – komentuje tarnogórski lekarz. Prosił o anonimowość.

O problemach w komunikacji z sanepidem informuje szpital powiatowy w Tarnowskich Górach.

„W dniu wczorajszym doszło do pewnych nieporozumień z przesyłaniem materiału do badania, gdyż okazało się, iż ośrodkiem dedykowanym dla naszego szpitala jest ośrodek w Zabrzu, a nie jak dotychczas Katowice, ale zawiódł przepływ informacji ze strony sanepidu” – czytamy na profilu szpitala.

Wielu pracowników medycznych chce wrócić do pracy, niejednokrotnie jest to niemożliwe, ponieważ od wielu dni czekają w domach na pobranie próbki do badań. Wielu z nich czeka również na wynik badań. Osoby te miały kontakt z zakażonym, ale mogą być w pełni zdrowe i mogłyby w tym czasie ratować życie innym.

 

 

 

 

 

Przygotował
ŁUKASZ DUDEK