Śląsk. Otworzyli burgerownię. Aby zjeść, klienci musieli spełnić jeden warunek

fot. Policja

Katowicka policja wraz z sanepidem podjęli wczoraj interwencję w restauracji Bułkęs w Katowicach.

– Sama kontrola przebiegła bardzo sprawnie, a panie z sanepidu wielokrotnie podkreślały, że kuchnia nie budzi zastrzeżeń – napisali właściciele na Facebooku.

 

Jest praca. Zostań testerem smaku.

– Na sali przebywały tylko osoby zatrudnione w Bułkęsie jako testerzy smaku i jakości oraz media. Policja tego dnia pojawiła się jeszcze dwa razy reagując na zgłoszenia, a ostatnia „obstawa” została z nami do samego końca, czekając aż nawet właściciele wyjdą z lokalu – informuje właścicielka.

Kontrole w restauracjach, a w dużych marketach ścisk i wózki nie są dezynfekowane – zauważa restauratorka. 

– Może najwyższy czas zgłaszać wszystkie nieprawidłowości w sklepach dookoła? Dlaczego nikt ich nie kontroluje? Dlaczego przed świętami tłumy nikogo nie dziwiły? Wielokrotnie wózki nie są w ogóle dezynfekowane, jednorazowe rękawiczki przy pieczywie niezakładane, a ludzie na siebie napierają w kolejce – czytamy na profilu Bułkęns.

ZOBACZ: Pierwsza restauracja w Katowicach otwarta. „Nie boimy się, nie mają podstaw prawnych”

Jest stanowisko policji. 

– Katowiccy policjanci wspólnie z przedstawicielami Państwowej Inspekcji Sanitarnej, podjęli interwencję w restauracji, w której pomimo obowiązujący obostrzeń, przyjmowani byli klienci. W trakcie kontroli w lokalu gastronomicznym znajdowało się kilkunastu klientów, którzy konsumowali tam zakupione przez siebie w restauracji posiłki. Za popełnione przez właściciela lokalu wykroczenie zostanie skierowany do sądu wniosek o ukaranie – informuje policja.

źródło: Policja Katowice