Przełom w samorządach na Śląsku? Radny mówi NIE dla obostrzeń i segregowania ludzi

fot. UG Cieszyn

Coraz więcej samorządowców zabiera krytyczny głos ws. polityki covidowej polskiego rządu. W czwartek 30 września, podczas sesji Rady Miejskiej w Cieszynie radny Wiesław Kluz wygłosił swoje oświadczenie. 

Radny mówi stanowcze nie dla obostrzeń, segregacji sanitarnej i zdalnego nauczania.

– W związku ze zbliżającą się tzw. trzecią falą chciałem przekazać swoje stanowisko w stosunku do sytuacji, w której jesteśmy. Stanowcze nie dla przechodzenia na zdalne nauczanie, zamykanie przedszkoli czy żłobków – oświadczył radny Kluz.

– Każdego roku przełom lata i jesieni, to okres związany ze wzrostem przeziębień, angin, gryp i innych schorzeń – spowodowanych zmianą pogody, ochłodzeniem i większą wilgotnością powietrza, ale również wynikający z powrotu dzieci do grupowania się –  stwierdził cieszyński radny.

Grypa

– Jeśliby prześledzić lata wcześniejsze, czy to dla przykładu 2018, 2017 zawsze okresy wczesnej jesieni charakteryzowały się zwiększeniem liczby zachorowań – w przedszkolach i szkołach, ale również wśród dorosłych – czy wtedy zamykaliśmy te placówki, zakłady pracy, firmy, restauracje? Czy ktoś podawał statystyki zachorowań na grypę, która również powodowała powikłania i była przyczyną wielu zgonów – dodał.

Według radnego nauczanie zdalne przyniosło więcej szkody niż pożytku. Wskazuje, że zachorowalność i przechodzenie choroby wśród dzieci i młodzieży jest „nieraz wręcz niezauważalna”.

– Zmuszało dzieci i młodzież do „ślęczenia” przed komputerami nawet po kilkanaście godzin dziennie. Efekty to wady rozwojowe, wady postawy, wady wzroku, problemy psychiczne i wiele innych. Mogą mieć ogromne konsekwencje dla młodego pokolenia jeśli sytuacja związana ze zdalnym nauczaniem miałaby się powtórzyć – wylicza Wiesław Kluz.

Nie dla segregacji

– Stanowcze nie dla dzielenia ludzi na zaszczepionych i niezaszczepionych, co prowadzi do podziałów i wzrostu wrogości wśród ludzi. Jeśli ktoś wierzy w szczepionkę i jej działanie – chce się zaszczepić, nie ma przeciwskazań, ale bądźmy tolerancyjni, że ktoś może mieć inne zdanie. Wzajemne szczucie w tym temacie nie ma sensu, bo i tak nie przekonasz oponenta, która droga jest słuszniejsza, wprowadzanie do organizmu substancji, która tylko marketingowo zwana jest szczepionką, czy też rezygnacja ze szczepienia – powiedział.

Na koniec radny dodał, że powinniśmy zrobić wszystko, aby wracać do normalności, ponieważ dalsze obostrzenia nie mają sensu i przyniosą nam więcej szkód społecznych, ekonomicznych i gospodarczych.