Sporoń: Posłanka Dziuk odbywała lans na sesji, zamiast stawić się na rozprawie

fot. Barbara Dziuk | Facebook

We wtorek odbyło się pierwsze posiedzenie wyjaśniające przed rzecznikiem dyscyplinarnym kuratorium oświaty. Chodzi o sprawę nauczyciela Michała Sporonia i donos posłanki Barbary Dziuk.

Nauczycielowi zarzuca się używanie wulgaryzmów w sieci i podczas manifestacji ulicznych. Miał w ten sposób uchybić godność zawodu nauczyciela.

„Nie pojawił się nikt ze strony oskarżającej, dwóch świadków oraz sama posłanka Barbara Dziuk. Jeden ze świadków, wcześniej telefonicznie, poinformował, że to wyjaśnienie odbywa się w jego godzinach pracy, więc się nie stawi, bo straci dniówkę. Drugi świadek się nie zjawił (..) dlatego prawnicy wnioskowali o ukaranie grzywną porządkową” – relacjonuje Sporoń na Facebooku.

ZOBACZ: Wyrzucą nauczyciela z pracy za udział w protestach?

„Posłanka Barbara Dziuk poinformowała, że nie będzie jej na rozprawie, ponieważ ma zaplanowane posiedzenie sejmu, a tak nie było. Kiedy odbywała się nasza rozprawa, posłanka Barbara Dziuk przebywała na sesji Rady Powiatu Tarnogórskiego, w której też powinienem uczestniczyć, z racji wykonywanego mandatu radnego” – dodaje.

„Posłanka Dziuk odbywała tam lans, zamiast stawić się na rozprawie, którą sama zainicjowała, a my, jako praworządni obywatele uczestniczyliśmy w wyjaśnieniach w Kuratorium Oświaty w Bytomiu” – twierdzi Sporoń.

„Moi pełnomocnicy nie zrezygnują ze spotkania z posłanką Barbarą Dziuk. W tych okolicznościach rozprawa przeciągnie się na następne tygodnie” – wskazuje na koniec.