Tarnogórzanka chciała zarejestrować w przychodni chorego męża. „Powiedzieli, że za tydzień”

Zdjęcie ilustracyjne fot. Pexels

Mieszkańcy Tarnowskich Gór zgłaszają niepokojące problemy dotyczące dostępu do opieki zdrowotnej, zwłaszcza jeśli chodzi o rejestrację na wizyty w lokalnej przychodni w Strzybnicy przy ulicy Kościelnej. 

„Dzwoniłam dziś żeby zarejestrować męża bo chory z temperaturą, a rejestratorki mówi, że za tydzień w środę. To jest nienormalne podejście do chorego pacjenta i pewnie starszych osób” – opisuje swoje doświadczenia w mediach społecznościowych mieszkanka Tarnowskich Gór.

Nie jest to odosobniony przypadek. Inni mieszkańcy również dzielą się swoimi historiami, podkreślając, że problem jest szerszy i dotyka wielu osób.

„Również byłem chory w zeszłym tygodniu. Dzwoniąc tam w czwartek usłyszałem, że wizyta może odbyć się w środę czyli dziś. Mówiąc krótko, trzeba stamtąd odchodzić jak najszybciej. A i przypominam, lekarz może 3 dni do tyłu wystawić L4 a tam proponują wizytę za tydzień” – dodaje inny użytkownik Facebooka.

„Byłem w tamtym tygodniu się pytać, jak teraz wygląda rejestracja i teleporady. Dostałem odpowiedź, że najlepiej kilka dni wcześniej” – relacjonuje kolejna osoba.

„Składka zdrowotna wzrosła a tu takie klocki? Kto by przypuszczał?” – pyta ironicznie jeden z komentujących.

Czy nowy rząd zreformuje służbę zdrowia? Oczekiwania są duże, jednak na chwilę obecną, nie widać konkretów.

źródło: NFZ

źródło: Facebook/ grupa Nasza Strzybnica
Oprac. Łukasz Dudek