Dzielnicowi z tarnogórskiej komendy uratowali przed zamarznięciem bezdomnego mężczyznę. Kompletnie wychłodzony 48-latek postanowili spędzić noc w opuszczonym samochodzie.
W miniony weekend policjanci wspólnie z pracownikiem socjalnym sprawdzali miejsca, w których przebywają osoby bez dachu nad głową. Mundurowi sprawdzali pustostany, ogródki działkowe oraz tereny zielone, na których bezdomni stawiają prowizoryczne szałasy i zadaszenia.
W trakcie zadań funkcjonariusze skontrolowali samochód zaparkowany przy ulicy Kościuszki w Tarnowskich Górach.
„Policjanci dotarli na parking i zaczęli sprawdzać porzucony samochód. Auto było całe zamarznięte i zamknięte od środka. W środku samochodu spał mężczyzna, który nie reagował na wołanie i pukanie do drzwi samochodu. Mężczyzna zasnął i zdawało się, że nie da się go obudzić” – informuje policja.
Dzielnicowi postanowili rozbić szybę. Nie było to konieczne, ponieważ kolejne, mocne uderzenia spowodowały, że mężczyzna wreszcie się ocknął i otworzył drzwi samochodu.
„48-latek był mocno wychłodzony i miał duże problemy, aby poruszać się o własnych siłach. Pomimo tego stanowczo odmawiał pomocy, twierdząc, że sobie poradzi” – mówi podkom. Damian Ciecierski z biura prasowego tarnogórskiej policji.
Mężczyzna został przewieziony do schroniska dla bezdomnych.
źródło: KPP Tarnowskie Góry