„Ukradli mi mojego golfa”. Tak tłumaczył się pirat drogowy z Miasteczka Śląskiego

fot. policja.pl

Pijany 46-latek spowodował kolizję i porzucił samochód. By uniknąć konsekwencji, chwilę po zdarzeniu zgłosił kradzież swojego auta.

Wczoraj tj. 14 listopada o godzinie 17 w Miasteczku Śląskim (dzielnica Żyglin) doszło do kolizji drogowej. Sprawca, jadąc VW na ulicy Świętego Marka, uderzył w zaparkowanego opla. Gdy właściciel usłyszał huk, wyszedł przed posesję i zobaczył, jak kierujący golfem zatrzymuje się i po kilkunastu metrach ucieka na piechotę, pozostawiając samochód.

Pokrzywdzony zgłosił kolizję i opisał dokładnie rysopis sprawcy. Gdy policjanci drogówki byli na miejscu, otrzymali informację od dyżurnego, że mieszkaniec Miasteczka Śląskiego zadzwonił na numer alarmowy 112 i zgłosił kradzież VW Golfa. Mundurowi udali się do zgłaszającego kradzież, który mieszka niecały kilometr od zdarzenia.

W domu zastali nietrzeźwego 46-latka, który powiedział, że po godzinie 17.00 ktoś ukradł jego golfa. On zdążył tylko wyjść z domu i zobaczył, jak odjeżdża jego samochód. Policjanci wiedzieli, że mężczyzna wprowadza ich w błąd. Ponadto matka sprawcy obecna podczas rozmowy oświadczyła, że przed przyjazdem policjantów, jej syn zdyszany wbiegł do domu.

Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu wykazało, że sprawca ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Od mężczyzny pobrano krew do badań. Policjanci zabezpieczyli również ślady w porzuconym samochodzie. 46-latek stracił prawo jazdy.

Nieodpowiedzialny kierowca odpowie za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu oraz za jazdę po pijaku. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na minimum 3 lata.

źródło: KPP Tarnowskie Góry