W Parku Rubina taki smród, że ludzie uciekają z placu zabaw. Z komina leci żółty dym

Chciałabym zgłosić zanieczyszczenie powietrza. Już od piątku Huta daje o sobie mocno znać. Od tego smrodu mam ból głowy – napisała do nas w sobotę mieszkanka Żyglina. 

Dzisiaj smród jest wyczuwalny w Parku Rubina.  Prawdopodobnie zmienił się kierunek wiatru.

– Nie mieszkam tutaj, ale czegoś takiego nigdy nie czułem. Tutaj nie da się wytrzymać – mówi jeden z mężczyzn, który przyszedł z dzieciakami na plac zabaw do Parku Rubina. Po chwili szybkim krokiem uciekł do samochodu.

Problem nieprzyjemnych zapachów w Miasteczku Śląskim jest znany od lat.

Huta obiecała, że coś z tym zrobi. Została nawet uruchomiona specjalna instalacja za kilka milionów złotych, która miała ograniczyć uciążliwe zapachy.

Mieszkańcy zwracają uwagę, że do takich sytuacji dochodzi najczęściej w weekendy. Do tego warto dodać, że z dużych kominów zazwyczaj wydobywa się biały dym. Od pewnego czasu coraz częściej dym ma również inną barwę.

 


Czytaj także: Zarząd Huty przeprasza mieszkańców


W lipcu 2019 roku zarząd huty przepraszał mieszkańców za nieprzyjemne zapachy i tłumaczył, skąd one się biorą.

Huta Cynku „Miasteczko Śląskie” S.A. prowadzi proces produkcyjny w naprzemiennych kampaniach siarczkowych i tlenkowych. Od dnia 25 maja br. produkuje spiek cynkowo-ołowiowy, który jest wsadem dla pieca szybowego tylko z materiałów tlenkowych. (…) Z uwagi na otrzymane sygnały, iż w czasie kampanii tlenkowych wytwarzane są nieprzyjemne związki zapachowe, Zarząd Huty podjął decyzję o konieczności zakupu i zabudowy instalacji ozonowania gazów, która uciążliwości zapachowe wyeliminuje, bądź w sposób znaczący ograniczy – czytamy w piśmie wysłanym do burmistrza. 

 

 

(LD)