Walka o Żabie Doły. Ciężki sprzęt zdegraduje zielony teren? Mieszkańcy protestują

Walka o Żabie Doły. Piękny, zielony teren znajduje się na granicy Chorzowa i Bytomia. Czy niebawem wjedzie tutaj ciężki sprzęt i zdegraduję część odradzającej się przyrody? Mieszkańcy zapowiadają, że będą walczyć. 

Żabie Doły niebawem mogą zmienić swój unikatowy charakter. Jedna z bytomskich firm chce rozebrać część nasypów kolejowych. Według lokalnych samorządowców, wojewoda śląski dał na to zielone światło.

„Złożyliśmy skargę do Sądu Administracyjnego w Gliwicach na decyzję Wojewody Śląskiego, który swoimi działaniami praktycznie zgodził się na rozbiórkę nasypów kolejowych przecinających ten teren. Wnioskowała o to jedna z bytomskich firm, która chce odzyskać zgromadzone w nasypach kruszywo, widząc w tym niezły interes” – poinformował w piątek chorzowski magistrat.

Mieszkańcy biorą sprawy w swoje ręce 

Społecznicy wzięli sprawy w swoje ręce i założyli na Facebooku grupę Zatrzymajmy rozbiórkę Żabich Dołów.

– Osiedle Arki Bożka będzie jednym, wielkim betonem. Nie będzie możliwości wyjścia, odpoczynku, ciszy i spokoju. Obawiamy się, że jak pierwszy nasyp padnie, to będzie to pierwszy krok do dalszego niszczenia tego terenu – mówią społecznicy.

– Tutaj przyjeżdżają ludzie z całego regionu. Jest tu mnóstwo przyrody, a jak się zacznie coś z tym miejsce złego dziać, to będzie tylko gorzej i po pewnym czasie zapomnimy, że coś takiego istniało na pograniczu Bytomia i Chorzowa – grzmi nasz rozmówca.

– Ciężki sprzęt ma tutaj wjechać i zacząć działać. Zniszczy tą lokalną przyrodę, a jest to teren unikatowy na skalę regionu. Przyroda tutaj odzyskuj tereny zdegradowane ciężkim przemysłem i budzi się do życia. Są tutaj liczne gatunki ptactwa wodnego oraz liczne gatunki płazów i ssaków. Nie możemy pozwolić, żeby to zginęło – oznajmia radny z pobliskiej dzielnicy.

Zespół przyrodniczo-krajobrazowego Żabie Doły

Kilka lat temu radni z Chorzowa przyjęli uchwałę, która zakazuje m.in. niszczenia i przekształcania Żabich Dołów, a także wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu.

„Mimo przyjętego aktu firma pozyskała działki po dawnej kolei piaskowej od spółki kolejowej. W 2021 roku wystąpiła do nas z wnioskiem o zgodę na rozpoczęcie rozbiórki nasypów. Negatywną opinię wyraziły komisje Rady Miasta Chorzów. Dwukrotnie swój sprzeciw w tej sprawie wyraził prezydent Andrzej Kotala. W obu przypadkach wojewoda zdecydował o uchyleniu decyzji władz Chorzowa” – czytamy na profilu chorzowskiego Urzędu Miejskiego.

Co na to wojewoda? 

W piątek poprosiliśmy rzeczniczkę prasową Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego o komentarz w tej sprawie. Dziś jest niedziela i nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Sprawa jest rozwojowa, do tematu będziemy wracać.

default

 

źródło: UM Chorzów, tarnogorski