Wojna o dyskotekę w Rybniku. Policja założyła białe kaski, wyciągnęła pałki i ruszyła

fot. Tomasz Dyszkiewicz | screen Facebook

Klub Face 2 Face w Rybniku otworzył się kolejny weekend z rzędu, mimo rządowych zakazów. Doszło do starć z policją. 

– W życiu nie widziałam czegoś takiego i myślałam, że policja jest po to, żeby chronić obywateli. To co tutaj się stało, to ja nie mam słów. Policja przyjechała pod lokal, wyciągnęła pałki, założyła kaski i weszła do lokalu, beż żadnego dokumentu, bez nakazu, bez podania przyczyny – mówiła na gorąco po zdarzeniu właścicielka klubu muzycznego.

– Zastraszyli wszystkich naszych klientów, kazali im wyjść, później rzucali w nich granatami.  Na terenie lokalu był użyty gaz – dodaje.

 

Doszło do strać z policją. 

W stronę funkcjonariuszy kierowano wyzwiska, rzucano ich śnieżkami i butelkami. Został użyty gaz i broń hukowa.  Niektórzy robili sobie zdjęcia na tle kordonu.

Skandowano m.in „zomo, zomo” , „Jeb*ać PiS”.

Akcja policja zakończyła się ok. 3 w nocy.

Policja utrudniała pracę dziennikarzom.

Wielu reporterów nie zostało przepuszczonych przez kordon policji, który ustawił się wzdłuż jednej z ulic, blokując drogę.

Jest stanowisko policji. Zatrzymano trzy osoby, wylegitymowano ponad 200. 

„Dzisiaj w nocy policjanci z rybnickiej komendy interweniowali w lokalu mieszczącym się w centrum Rybnika, który pomimo zakazu był otwarty. Właściciel zdecydował się na zorganizowanie imprezy wbrew obowiązującym przepisom. Decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego lokal został zamknięty ze skutkiem natychmiastowym. W asyście policjantów, osoby będące w środku klubu opuściły lokal. Mundurowi wylegitymowali 213 uczestników wydarzenia i zatrzymali 3 osoby, które podczas przeprowadzanej interwencji naruszyły nietykalność cielesną policjantów” – informuje policja. 

 

 

Przygotował
ŁUKASZ DUDEK

 

 

źródło: Śląska Policja