Mieszkańcy osiedla w Miasteczku Śląskim od lat borykają się z częstym brakiem wody i problemami z ciśnieniem.
– Panie Burmistrzu! Mieszkańcy osiedla nie mogą korzystać z ciepłej wody! Ciśnienie wody w sieci jest tak niskie, że junkersy się nie włączają! Prosimy o pilną interwencję w Veolii! – grzmi na Facebooku wyraźnie zdenerwowany radny Roman Boino.
Mieszkańcy komentują:
Po co płacić Veolii za wodę, jak ciśnienie jest tak zajeb**te, że woda ledwo leci, nawet junkers się nie chce zapalić.
Może, zamiast włodarze miasta podpisywać niekorzystne umowy, by problemem się w końcu zajęli?
U mnie w ogóle nie ma wody! O praniu i włączeniu zmywarki mogę zapomnieć.
Jest odpowiedź Urzędu Miejskiego.
„Mając na uwadze problemy z ciśnieniem wody w niektórych blokach na osiedlu w Miasteczku Śląskim, burmistrz miasta Michał Skrzydło zwrócił się już w ubiegłym roku do spółki Veolia Południe o uwzględnienie w planach inwestycyjnych rozwiązania tej sytuacji” – informuje na Facebooku miasteczkowski magistrat.
Veolia zobowiązała się do utworzenia stacji hydroforowej, która ma ponieść ciśnienie wody. Mieszkańcy pytają, dlaczego dopiero teraz, przecież problem jest znany od lat?
„Do końca czerwca 2020 r. zostanie wykonana komora stacji, a w pierwszych dniach lipca zakończy się montaż pomp. Prace odrobinę przesunęły się ze względu na sytuację epidemiologiczną. Ze strony Gminy Miasteczko Śląskie wszystkie uzgodnienia związane z budową stacji były wydawane niezwłocznie” – podaje urząd.
– Ta ostatnia podwyżka cen to na poczet tej inwestycji, czy czeka nas kolejna? – komentuje pan Karol.
Przygotował
ŁUKASZ DUDEK