Od 28 grudnia obowiązują nowe restrykcje, które miały uniemożliwić m.in dalszą pracę siłowni.
Wiele obiektów obchodziło restrykcję poprzez organizację zawodów sportowych. Nowy zapis miał to uniemożliwić, ponieważ teraz z obiektów sportowych mogą korzystać jedynie zawodowcy, kadrowicze.
I na to Polacy znaleźli rozwiązanie.
W województwie śląskim są otwarte niektóre siłownie. Coraz więcej Polaków postanowiło w ostatnim czasie zacząć ćwiczyć na poważnie i zamieniło się w licencjonowanych zawodników.
Jednym ze sposób na korzystanie ze siłowni w czasie obostrzeń, ma być wyrobienie licencji w Polskim Związku Triathlonu. Podobno trwa to 10 minut.
Polski Związek Trathlonu na swojej stronie wyjaśnia, jak zdobyć u nich licencje.
Koszt licencji rocznej to 100 zł, można również zapłacić 20 zł za jednorazową.
O szczegóły pytajcie na siłowni.
PZH na swojej stronie publikuje instrukcję, jak wyrobić dokument. Szczegóły TUTAJ
Przedsiębiorcy walczą o przetrwanie. Trudno się im dziwić, że szukają sposobów na obejście obostrzeń.
– Mamy trzeci miesiąc od lockdownu październikowego i ani złotówki na koncie – powiedział portalowi tarnogorski.info Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness.
Na stronie rządowej czytamy:
„Prowadzenie działalności związanej ze sportem, rozrywkowej i rekreacyjnej (ujętej w PKD w dziale 93.0) polegającej na organizacji współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych i wydarzenia sportowego jest dopuszczalne: wyłącznie przypadku sportu zawodowego* lub zawodników pobierających stypendium sportowe, o którym mowa w ustawie z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie, lub zawodników będących członkami kadry narodowej lub reprezentacji olimpijskiej, lub reprezentacji paraolimpijskiej, lub uprawiających sport w ramach ligi zawodowej w rozumieniu tej ustawy, lub dzieci i młodzieży uczestniczącej we współzawodnictwie sportowym prowadzonym przez odpowiedni polski związek sportowy”
źródło: gov.pl